Warszawa od lat była miejscem niezwykłym, innym niż pozostałe miasta w Polsce. Podczas gdy w innych regionach kraju przed świętami wyczuwało się spokojną atmosferę świąt, to w stolicy wciąż trwała krzątanina. Z Podlasia i innych regionów przywożono między innymi świeże ryby, obowiązkowe na warszawskim wigilijnym stole, czy miód. Obecnie na warszawskich stołach spotkać można między innymi... sushi. Popularne danie bezmięsne nie dziwi już nikogo nawet serwowane w Wigilię. Dawni Warszawiacy musieli ze względów lokalowych rezygnować ze snopków siana. Dzisiejsi - rezygnują z choinek. Powód jest zazwyczaj ten sam - ciasne mieszkanie, mało czasu i świąteczne wyjazdy. Choinkę zastępują lampki na zasłonach, świeczki i girlandy. Dawniej niezwykłe były również ozdoby. Na wsiach kolorowym opłatkiem dzielono się ze zwierzętami. Mieszkańcy stolicy robili z nich ozdoby. Dom zdobiła biała gwiazda zrobiona z opłatka, wieszana na włosie panieńskim nad stołem.
Warszawskie zwyczaje bożonarodzeniowe - migdałowy król
Obchody Bożego Narodzenia trwały w dawnej warszawie do Trzech Króli. Pod koniec pieczono specjalny placek, który miał w środku migdał dla migdałowego króla. Gdy natomiast migdał z ciasta znalazł się w kawałku jakiejś panny na wydaniu, to mówiono, że "dostała migdała, będzie miała Michała". Ten zwyczaj nie zachował się jednak do dziś. Mieszkańcy stolicy preferują raczej makowce i szarlotki.