Na razie wszystko działa! Szkoły oceniają nowe zasady bezpieczeństwa, które pierwszy egzamin przeszły o 8 rano, kiedy dzieci pojawiły się na lekcjach.
W wielu placówkach, dzień rozpoczyna się od obowiązkowego dla wszystkich pomiaru temperatury- jedną z najważniejszych wytycznych resortu edukacji, jest absolutny zakaz przychodzenia do szkoły osób chorych.
"Bardzo się cieszymy, bo jak do tej pory do naszej szkoły nie przyszedł nikt, kto miałby podwyższoną temperaturę. To świadczy o dużej odpowiedzialności. Zachęcamy też rodziców do tego by sami mierzyli dzieciom temperaturę przed przyjściem do szkoły" - mówi dyrektor szkoły podstawowej nr 25 na warszawskiej woli Tomasz Ziewiec.
W jego szkole starsi uczniowie wszystkie lekcje mają w jednej klasie- trwają one zegarową godzinę, bo również przerwy dzieci spędzają w salach. W przestrzeniach wspólnych takich jak korytarze, stołówka czy świetlica, wszyscy muszą nosić maseczki zakrywające usta i nos.
"Uczniów trzeba pochwalić, bo jak do tej pory, wszyscy noszą maseczki w przestrzeniach wspólnych, na korytarzach, w szatniach czy w świetlicy. Dostosowali się do tego nakazu" - dodaje Ziewiec.
Według Ziewca największym problemem będzie przestrzeganie dystansu społecznego- zwłaszcza jeśli chodzi o młodsze dzieci.