29-letni kierowca śmiertelnie potrącił wilka w powiecie ostrowskim na drodze krajowej nr 8 (województwo mazowieckie). Zwierzę wbiegło na jezdnię tuż przed nadjeżdżający samochód. W tych okolicach zdecydowanie częściej spotyka się dziki, sarny czy łosie, więc policjanci byli tym wypadkiem zaskoczeni.
Czytaj także: Mandat za wjazd do lasu. Nawet od 1000 do 5000 złotych grzywny
Wilk zginął pod kołami samochodu
Jak poinformowała w środę rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej mł. asp. Marzena Laczkowska, w niedzielny wieczór dyżurny policji odebrał informację o zderzeniu nissana ze zwierzęciem na drodze krajowej nr 8 w pobliżu Podborza.
- Niemałe zdziwienie wywołał u funkcjonariuszy fakt, że nissan kierowany przez 29-latka z powiatu ostrowskiego śmiertelnie potrącił wilka – powiedziała rzeczniczka.
Czytaj także: Kleszcze u psów są szczególnie niebezpieczne. Jak uchronić pupila?
- Jak się okazało, teraz możemy spodziewać się także wilków. Kierowcy przejeżdżający przez nasz powiat powinni być zawsze przygotowani na możliwość wtargnięcia dzikiego zwierzęcia – powiedziała mł. asp. Laczkowska. Zaznaczyła, że zazwyczaj do zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt dochodzi wczesnym rankiem albo wieczorem i nocą. Może mieć to związek z ich aktywnością dobową.
Uważajcie w okolicach lasów
Policjanci apelują, by podczas jazdy samochodem w godzinach wieczornych i nocnych w okolicach lasów:
- zachować szczególną ostrożność,
- zmniejszyć prędkość,
- zwracać uwagę na znak A-18B ostrzegający przed dzikim zwierzętami, które mogą nagle wyskoczyć z lewej bądź prawej strony jezdni.
Jeśli już dojdzie do zderzenia z dzikim zwierzęciem, należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia – zjechać na pobocze, włączyć światła awaryjne i wystawić trójkąt ostrzegawczy.
- O miejscu i okolicznościach zdarzenia należy zawiadomić służby, korzystając z numerów alarmowych – nawet jeśli szkody materialne są niewielkie i nie ma rannych – podkreśliła policjantka. Mundurowi wykonają dokumentację ze zdarzenia potrzebną ubezpieczycielowi i powiadomią osoby odpowiedzialne za zabranie zwierzęcia z drogi.
Policjantka przypomniała, że nie można samemu przenosić, usuwać z jezdni potrącone lub martwe zwierzę ani nawet go dotykać, bo może mieć wściekliznę lub nagle zaatakować.