Wodorowy autobus w Warszawie
To nowoczesny autobus, w którym znajduje się darmowe WiFi korzystające z sieci 5G i kilka ekranów z własną telewizją. Są w nim miękkie siedzenia oraz ładowarki zbliżeniowe do telefonów. - W dodatku autobus nie emituje spalin - mówi Maciej Stec, wiceprezes ds. strategii grupy Polsat Plus. - Nawet oczyszcza powietrze, bo tak naprawdę pobiera brudne powietrze i wydala czyste w czasie jazdy.
Autobus jest zasilany wodorem, co oznacza, że z powietrza pobierany jest tlen, który przy użyciu ogniwa paliwowego łączy się z wodorem - w rezultacie w rurze wydechowej znajduje się para wodna. - Jazda tym autobusem to sama przyjemność, jest delikatny, wrażliwy, on wręcz płynie - mówi Monika Stanek, kierowca pojazdu. - W porównaniu do tego zasilanego olejem napędowym, jest bardziej wrażliwy na hamowanie czy przyspieszanie.
Na razie pojazd nie jest własnością miasta i nie wiadomo, kiedy będzie można go kupić. Powodów jest kilka: - Po pierwsze: musi być nasz czysty wodór, po drugie: muszą być stacje do ładowania - wymienia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - A co najważniejsze: potrzeba pieniędzy na inwestycje, pieniędzy unijnych. Koszty zakupu takich autobusów idą w miliony, a nawet miliardy - podkreśla.
Testy wodorowego autobusu trwają do 16 listopada. Do poniedziałku będzie go można zobaczyć na linii nr 106.