28 stycznia upłynął w całej Polsce pod znakiem czerwonego serca z napisem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Nie inaczej było w Warszawie, gdzie przez cały dzień wolontariusze zbierali pieniądze na ulicach. Najgoręcej było zdecydowanie na błoniach Stadionu Narodowego, gdzie stanęła scena główna tegorocznego finału WOŚP otoczona miasteczkiem. W tym roku po raz pierwszy znajdowała się ona właśnie tam, a nie tak jak dotychczas na Placu Bankowym.
WOŚP 2024 w Warszawie. Jak było na scenie głównej pod Stadionem Narodowym?
Pod Stadionem Narodowym od razu rzucała się w oczy większa przestrzeń niż podczas finałów organizowanych w ścisłym centrum Warszawy. Na błoniach pomimo sprzyjających warunków pogodowych i tłumów, wcale nie panował ścisk, a wręcz przeciwnie dość swobodnie można było przemieszczać się tam między stoiskami i atrakcjami, a tych nie brakowało. Na rozległym terenie pod PGE Narodowym ustawiono punkty gastronomiczne, można było zjeść tam chociażby frytki, a także napić się kawy i herbaty. Wszechobecne były też stoiska z balonami i innymi zabawkami dla dzieci. Dorośli mogli skorzystać za to ze stoisk z tatuażami, makijażem, a nawet z przejechać się imponującym diabelskim młynem, który po zmroku robił ogromne wrażenie.
Dzięki dodatkowej przestrzeni na błoniach pojawiły się też namioty wojskowe, gdzie z bliska można było zobaczyć wojskowy sprzęt, a nawet spróbować grochówki. Stanął tam chociażby Rosomak. To duża zmiana, po 8-letniej absencji wojskowych na tej akcji charytatywnej. Pod Stadionem pojawiła się również policja oraz Tramwaje Warszawskie, które ustawiły niedaleko sceny głównej tramwaje, gdzie można było nauczyć się pierwszej pomocy, a także siąść za kierownicą pojazdu. Na finale WOŚP pojawił się również Rafał Trzaskowski. Prezydent pomagał w zbiórce pieniędzy.
Pancerny fiat seicento i wędrowny smok. WOŚP 2024 w Warszawie
Ponadto pod Narodowym nie zabrakło też ciekawych instalacji. Zebrani mogli podziwiać tam nie tylko wielki napis "WOŚP", ale także słynnego fiata seicento, który należał do Sebastiana Kościelnika. Auto zostało wystawione na licytację dla WOŚP.
"Możecie stać się właścicielami samochodu, który ma za sobą nie tylko wiele kilometrów, ale i wiele emocji. To Fiat Seicento, który w 2017 roku brał udział w wypadku z premier Beatą Szydło i kolumną BOR" - czytamy w opisie aukcji.
Prócz pancernego seicento uczestnicy imprezy zobaczyć mogli również ustawioną obok rzeźbę Smoka Wędrownego oraz Audi GT Coupé z 1983 roku po remoncie. Wszystkie te przedmioty kupić można za pośrednictwem aukcji na Allegro.
Koncerty na błoniach PGE Narodowego. 32. finał WOŚP w Warszawie
Największa atrakcją miasteczka WOŚP pod Narodowym były oczywiście koncerty. W Warszawie na 32. finale WOŚP zagrali: Wojtek Szumański, Booze & Glory, Golden Life, Dorosłe Dzieci, Proletaryat, Luiku, Lordofon, Pull The Wire, Poparzeni Kawą Trzy, BOKKA, Hoffmaestro, Kwiat Jabłoni, Tulia, Enej, Zalewski, LemON. O godzinie 20:00 na błoniach odbył się pokaz świetlny, czyli słynne Światełko do Nieba.
32. finał WOŚP w Warszawie pod PGE Narodowym
Podczas 32. Finału WOŚP zbierano pieniądze na zakup sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych. Tegoroczne hasło akcji to: "Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!".
Podczas minionych 31 Finałów WOŚP zgromadziło prawie 2 miliardy złotych i kupiła 71,5 tys. urządzeń. Zbiórka, która odbyła się w styczniu 2023 roku dedykowana była walce z sepsą. Wówczas udało się zebrać 243 259 387,25 zł.
Tak było na pierwszym finale WOŚP w Warszawie, który odbył się na błoniach PGE Narodowego. Zobacz nasze zdjęcia