Prezentowane na ekspozycji fotografie pochodzą głównie z lat 1950–1980. Ponadto na wystawie można zobaczyć zdjęcia z wyjazdów do Włoch i Francji, z propagandowych wizyt organizowanych dla dziennikarzy przez władze PRL, wybrane okładki „Przekroju” i oczywiście zdjęcia ludzi kultury.
Czytaj również: Międzynarodowy festiwal "Jazz Na Starówce" 2023. Kiedy i gdzie się odbędzie? Kto wystąpi?
Fotografie Wojciecha Plewińskiego - gdzie odbywa się wystawa?
Blisko 150 zdjęć jednego z najznamienitszych polskich fotografów Wojciecha Plewińskiego możemy oglądać w warszawskim Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej.
– Nasz wybór fotografii dokumentalnych prezentowanych na wystawie "Pozowane, podpatrzone" odzwierciedla podejście Plewińskiego do pracy – uważnego, czułego i zdyscyplinowanego formalnie obserwatora ludzi – mówią kuratorki.
Fotografie Wojciecha Plewińskiego - jak długo potrwa wystawa?
Wystawa dla zwiedzających otwarta jest od 23 czerwca i potrwa aż do 4 lutego 2024 roku. Budynek Domu Spotkań z Historią otwarty jest od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00-20:00 oraz w sobotę i w niedzielę w godzinach 12:00-20:00.
Obiekt powstał w 2005 roku z inicjatywy Ośrodka KARTA. Od marca 2006 działa jako instytucja kultury miasta st. Warszawy. Organizuje wystawy oparte często na nieznanych kolekcjach zdjęć, dyskusje, cykle spotkań varsavianistycznych, pokazy filmów fabularnych i dokumentalnych, warsztaty edukacyjne, seminaria i konferencje.
Wystawa fotografii Wojciecha Plewińskiego - ile zapłacimy za bilety?
Wstęp na ekspozycje znakomitych fotografii Wojciecha Plewińskiego w Domu Spotkań z Historią na ul. Karowej jest całkowicie bezpłatny.
Wystawie w Domu Spotkań z Historią towarzyszy album zdjęć Wojciecha Plewińskiego z tekstami Aleksandry Boćkowskiej oraz Anny Brzezińskiej i Katarzyny Sagatowskiej.
Wojciech Plewiński - kim był?
Wojciech Plewiński urodził się w 1928 roku. Z wykształcenia jest architektem, z zamiłowania – płetwonurkiem i narciarzem, a z zawodu – fotografem. Jako student architektury pracował w krakowskiej Pracowni Konserwacji Zabytków i właśnie wtedy zaczął fotografować.
Aparat służył mu do robienia notatek w formie zdjęć. Powoli rodziła się pasja, po części odziedziczona po ojcu – w domu zawsze był aparat fotograficzny i albumy ze zdjęciami. W końcu pasja stała się zawodem, chociaż, jak podkreśla autor, „fotografem to ja jestem może w jednej piątej. Zawsze ważniejsze były sporty, pasje. Zawsze ważniejszy był sprzęt do nurkowania, dobra maska i fajka niż porządny aparat”.
Plewiński ma na koncie ogromną liczbę zdjęć okładkowych w „Przekroju” (ponad 500) i jeszcze więcej fotografii teatralnych (ponad 800 sfotografowanych spektakli).
To, co wydaje się najważniejsze w jego pracy, wymyka się liczbom i prostym skojarzeniom. Wartość twórczości fotografa można zobaczyć przede wszystkim na zdjęciach reportażowych i w cyklach, które ukazują go jako przenikliwego obserwatora otaczającego świata.
Zobacz poniżej zdjęcia z przebudowy ul. Marszałkowskiej w Warszawie: