Z Warszawy

Zdaniem wielu to najbardziej niebezpieczna ulica w Warszawie. Jaką historię skrywa?

Warszawska Praga-Północ w ostatnich latach przeszła sporą przemianę. W dzielnicy nadal są jednak miejsca, do których wielu turystów, ale również okolicznych mieszkańców woli się nie zapuszczać. Jedną z takich lokalizacji jest owiana złą sławą ulica Brzeska, którą długo kojarzono przede wszystkim z handlem narkotykami. Jak wyglądała jej historia?

Najbardziej niebezpieczna ulica w Warszawie? Zdaniem wielu to Brzeska

Typowy praski kontrast: odrapane kamienice, nieco szemrane towarzystwo w bramach, a za ogrodzeniem tętniący życiem i przyciągający młodych z całej Warszawy bazar. Taki obraz wita spacerowiczów, którzy z wyglądającej coraz lepiej Ząbkowskiej, za azjatycką knajpką i sklepem spożywczym, skręcą w ulicę Brzeską. O tym miejscu doskonale wiedzą lokalsi, słyszeli o nim również turyści i osoby przeprowadzające się do stolicy. Dlaczego?

Niestety, odpowiedź na to pytanie zazwyczaj kojarzy się z czymś negatywnym. To właśnie tam policja prowadziła intensywną walkę z dilerami narkotykowymi, którzy ostatecznie - jak twierdzi wielu mieszkańców - przenieśli się na drugą stronę torów kolejowych, w okolice ul. Inżynierskiej. Sprawdzając stronę internetową warszawskich mundurowych rzeczywiście nie brakuje informacji o kwitnącym do niedawna (a może wciąż?) na Brzeskiej narkobiznesie, o heroinie i mefedronie w plastikowej reklamówce, tabletkach i proszkach w piwnicy, niepokojących zawiniątkach, środkach odurzających w skrzynce gazowej.

Brzeska ma jednak również inną, zdecydowanie weselszą twarz. To wspomniany bazar, na którym spotykają się przedstawiciele różnych pokoleń, to słynne Pyzy Flaki Gorące, kilka odrestaurowanych kamienic, lodziarnia, burgerownia. Mieszkańcy robią wiele, aby ulica zyskała nowe oblicze i lepszą sławę. Wielu nadal nie chce jednak spacerować po niej, gdy zachodzi słońce.

Czytaj również: "Warszawski trójkąt bermudzki" działał na wyobraźnię. O tych ulicach krążyły legendy

Ulica Brzeska - przeszłość i przyszłość

Brzeska została wytyczona pod koniec XIX w. w okolicach dworca. Przez lata powstawały na niej Gmach Szkoły Technicznej Kolei Warszawsko-Terespolskiej, zespół zabudowań Szpitala Kolei Skarbowych Nadwiślańskich, kaplica, a nawet młyn parowy. Ulicę zabudowywano kamienicami, w dużej części należącymi do właścicieli pochodzenia żydowskiego. To na Brzeskiej działała knajpka "Schron u Marynarza", w której stołowali się wszyscy, ale również punkty specjalizujące się w nielegalnym handlu alkoholem.

Po wojnie do kamienic przesiedlono wielu mieszkańców, często społecznie wykluczonych, którzy zostali eksmitowani z innych lokalizacji. Pojawili się tam również "dzicy lokatorzy". Niektórzy twierdzą, że to wtedy ulica zyskała złą sławę, podtrzymaną do dziś.

Nie oznacza to oczywiście, że tak będzie już zawsze. Praga się zmienia - wciąż są na niej bramy, które mogą odstraszać, jednak obok otwierają się antykwariaty, restauracje, pracownie artystyczne, galerie sztuki. Trend ten zapewne wkrótce dotrze na Brzeską. Dbanie o nią powinno być tym bardziej istotne, że w 2009 r. założenie urbanistyczne ulicy na odcinku Ząbkowska - Kijowska wpisano do rejestru zabytków.

Nowy, niesamowity mural w Warszawie. Czesław Niemen patrzy na Saską Kępę