Recenezja Wojek i Książulo

i

Autor: fot. Screenshot youtube: Wojek

Social media

Wojek pokazał paragon z ekskluzywnej restauracji. Skończyło się kontrolą

2024-07-26 13:45

Youtuberzy Wojek i Książulo stali się niezwykle popularni dzięki swym kulinarnym recenzjom. Niedawno twórcy wybrali się do znanej restauracji, która znajduje się w warszawskich Łazienkach Królewskich. Po publikacji filmu w mediach wywiązała się burzliwa dyskusja, jednak nie dotyczyła ona dań, a... paragonu.

Książulo i Wojek w restauracji Belvedere. Youtuberzy chcieli spróbować dań z ekskluzywnego lokalu

Podczas wizyty w restauracji Wojek zamówił dla siebie i Książula m.in. tatara, zupę grzybową, krewetki, pieczonego kurczaka, polędwicę, tartę truskawkową, ciastko czekoladowe, kogel-mogel (wszystkie desery z menu) oraz napoje. Youtuberzy ocenili restaurację jako dobrą, ale nie jako najlepsze miejsce, jakie kiedykolwiek odwiedzili.

Suma rachunku Wojka i Książula wzbudziła niemałe zaskoczenie, gdyż youtuberzy wydali łącznie prawie 1500 zł. Restauracja Belvedere to oczywiście jeden z droższych lokali gastronomicznych w stolicy, który - zdaniem twórców - jest przede wszystkim nastawiony na turystów odwiedzających Łazienki Królewskie.

Niejasna sytuacja z paragonem

Niedługo po publikacji filmu Agata Jagodzińska, pracownica Krajowej Administracji Skarbowej oraz przewodnicząca związku zawodowego Związkowa Alternatywa, na Twitterze zwróciła uwagę na kwit, który pokazał w swoim materiale Wojek. Okazuje się, że nie był to klasyczny paragon, a rachunek kelnerski. - To nie jest paragon fiskalny. Brak nr NIP i kasy. To jest tzw. rachunek kelnerski, łudząco przypominający paragon - podsumowała w swoim poście Jagodzińska.

Jak podaje portal o2.pl, dyskusyjną sytuacją zajęli się kontrolerzy z KAS. O przebiegu wizyty w rozmowie z portalem opowiedział Robert Giedrojć z zarządu Belvedere Cafe w Łazienkach Królewskich.

- To, że klient otrzymał rachunek kelnerski, nie oznacza, że nie dostał paragonu fiskalnego - zauważył Giedrojć i wytłumaczył, że ze względu na swój rozmiar rachunek kelnerski jest bardziej czytelny. - Pewnie dlatego łatwiej było pokazać go na filmiku niż paragon - odniósł się do sprawy.

Wyjaśnił również, że taki rachunek kelner przedstawia klientowi przed dokonaniem płatności. Po otrzymaniu rachunku kelnerskiego, na którym wyszczególnione są pozycje i ceny, klient decyduje o formie płatności oraz czy chce paragon fiskalny, czy fakturę. Po aferze w mediach społecznościowych lokal odwiedzili przedstawiciele Krajowej Administracji Skarbowej. Wyniki wizyty nie są jeszcze znane. Wiceprezes zarządu zapewnia jednak, że przebiegła ona pomyślnie.

Był pierwszym biurowcem w Warszawie z open space. Curtis Plaza znika w oczach
Listen on Spreaker.