Policjanci uratowali dzieci z rozgrzanego samochodu
Policjanci z całego kraju pełnią obecnie służbę w okolicy wschodniej granicy. Kilka dni temu policjant z Płocka, sierż. szt. Mateusz Bernal w czasie wolnym od służby wykazał się dużą odpowiedzialnością i spostrzegawczością. W miejscowości Narewka (pow. hajnowski), na parkingu przed jednym ze sklepów zwrócił uwagę na zaparkowany w całkowicie nasłonecznionym miejscu samochód, mimo iż na dworze było niezwykle upalnie.
- Drzwi samochodu były zamknięte, w fotelikach na tylnym siedzeniu auta znajdowało się dwoje małych dzieci, które mimo delikatnie uchylonej szyby były bardzo spocone i wyglądały na wycieńczone. Funkcjonariusz przez chwilę próbował odnaleźć ich opiekuna. W tym czasie losem pozostawionych w rozgrzanym pojeździe maluchów zainteresował się inny funkcjonariusz, który także miał dzień wolny. Był nim policjant z OPP Wrocław mł. asp. Łukasz Sarnicki - przekazała podkom. Katarzyna Muraszewska.
Policjantom udało się wspólnymi siłami opuścić szybę w drzwiach samochodu i wydostać dzieci. Maluchy zostały przeniesione do klimatyzowanego sklepu, otrzymały również wodę.
- Matka chłopców zjawiła się po około 30 minutach z trzecim synem, z którym - jak oświadczyła - była nad wodą. Z relacji kobiety wynikało, że zostawiła synów na ponad pół godziny w samochodzie i nie widziała w tym nic złego - dodała Muraszewska.
Tak będzie wyglądał Sobieski Tower - zobacz zdjęcia: