Lidl

i

Autor: materiały prasowe

Zakupy

Zrobiły identyczne zakupy w Lidlu w Polsce i w Niemczech. Oto co pokazały paragony

2023-06-12 11:33

Lidl od lat pozostaje jedną z najpopularniejszych sieci handlowych w Polsce. To właśnie do tego sklepu, w Warszawie i w Bonn wybrały się dziennikarki Deutsche Welle, aby zrobić takie same zakupy. Gdzie jest drożej? Co dokładnie pokazały paragony? Wnioski mogą zaskakiwać.

Dziennikarki DW wybrały się do sklepów sieci Lidl 7 czerwca. Starały się wybierać dokładnie takie same lub podobne produkty. Na liście zakupów, za Deutsche Welle, znalazły się: "bułka kajzerka, chleb tostowy pełnoziarnisty, mleko, woda mineralna gazowana, olej słonecznikowy, masło, cukier, mąka, jajka, wędlina z indyka, ser Gouda i makaron spaghetti, [...] jabłka, banany i truskawki, [...] ogórek i pomidory".

Reporterki od razu zaznaczyły, że nie zawsze dało się wybrać bliźniacze produkty. Problem pojawił się przy jabłkach (tyle samo sztuk w Niemczech ważyło mniej) oraz jajkach (w Polsce sprzedawane są po osiem sztuk, w Niemczech - po sześć).

Czytaj również: Ceny garaży w miastach mogą wprawić w osłupienie. Koszt sięga nawet ponad 100 tys. zł

Zakupy w Lidlu w Polsce i w Niemczech - gdzie jest taniej?

Jakie jednak wyniki dało zestawienie koszyków? Za zakupy w Polsce dziennikarki zapłaciły łącznie 89,33 zł, a w Niemczech - 22,37 euro. Po odjęciu kaucji za butelkę dało to w przeliczeniu 98,88 zł. Na całym paragonie za zachodnią granicą było więc o 9,55 zł drożej.

Jak wynika z testu, w Polsce tańsze okazały się: pieczywo, mleko, masło, cukier, mąka, truskawki, jabłka, oraz ser. W bardzo podobnej cenie nabyć można wodę i olej. Tańsze w Niemczech były wędliny oraz makaron (na promocji), a także banany i pomidory.

Porównanie paragonów może się okazać o tyle zaskakujące, że Niemcy płacą za zakupy nieco więcej od Polaków, jednak zarabiają dużo lepiej (około dwukrotnie więcej w wymiarze godzinowym na minimalnej bazie). Jednocześnie warto pamiętać, że za naszą zachodnią granicą inflacja, choć również doskwiera, jest jednak niższa niż obecnie nad Wisłą.

Czy wciąż opłaca się jeździć na zakupy do Niemiec?