Dziennikarki DW wybrały się do sklepów sieci Lidl 7 czerwca. Starały się wybierać dokładnie takie same lub podobne produkty. Na liście zakupów, za Deutsche Welle, znalazły się: "bułka kajzerka, chleb tostowy pełnoziarnisty, mleko, woda mineralna gazowana, olej słonecznikowy, masło, cukier, mąka, jajka, wędlina z indyka, ser Gouda i makaron spaghetti, [...] jabłka, banany i truskawki, [...] ogórek i pomidory".
Reporterki od razu zaznaczyły, że nie zawsze dało się wybrać bliźniacze produkty. Problem pojawił się przy jabłkach (tyle samo sztuk w Niemczech ważyło mniej) oraz jajkach (w Polsce sprzedawane są po osiem sztuk, w Niemczech - po sześć).
Czytaj również: Ceny garaży w miastach mogą wprawić w osłupienie. Koszt sięga nawet ponad 100 tys. zł
Zakupy w Lidlu w Polsce i w Niemczech - gdzie jest taniej?
Jakie jednak wyniki dało zestawienie koszyków? Za zakupy w Polsce dziennikarki zapłaciły łącznie 89,33 zł, a w Niemczech - 22,37 euro. Po odjęciu kaucji za butelkę dało to w przeliczeniu 98,88 zł. Na całym paragonie za zachodnią granicą było więc o 9,55 zł drożej.
Jak wynika z testu, w Polsce tańsze okazały się: pieczywo, mleko, masło, cukier, mąka, truskawki, jabłka, oraz ser. W bardzo podobnej cenie nabyć można wodę i olej. Tańsze w Niemczech były wędliny oraz makaron (na promocji), a także banany i pomidory.
Porównanie paragonów może się okazać o tyle zaskakujące, że Niemcy płacą za zakupy nieco więcej od Polaków, jednak zarabiają dużo lepiej (około dwukrotnie więcej w wymiarze godzinowym na minimalnej bazie). Jednocześnie warto pamiętać, że za naszą zachodnią granicą inflacja, choć również doskwiera, jest jednak niższa niż obecnie nad Wisłą.