Protest wyruszył z placu Bankowego o godz. 14:00. Zbiórka miała miejsce tuż przed Urzędem Miasta. Organizatorzy wydarzenia chcieli przede wszystkim zwrócić uwagę na obecną sytuację Osiedla Jazdów.
Protest w sprawie obrony Osiedla Jazdów
Na początku organizatorzy zaprezentowali postulaty dotyczące funkcjonowania Jazdowa. Protestujący chcieli skonfrontować się z prezydentem Rafałem Trzaskowskim lub z jego przedstawicielami. Uczestnicy marszu to działacze, mieszkańcy i sympatycy słynnego osiedla. Zebrani postanowili przejść całą trasę chodnikiem, nie chcieli zakłócać ruchu drogowego.
Protestujący byli ubrani w fińskie domki, które wspólnie przygotowali w przestrzeni Jazdowa. Za oprawę muzyczną odpowiadali zdolni uczestnicy, którzy grali na różnych instrumentach. Metą przemarszu był Pałac Kultury i Nauki. Protestującym udało się złożyć inicjatywę w sprawie porozumienia, a na odpowiedź muszą czekać najpóźniej do trzech miesięcy.
Co dalej z Osiedlem Jazdów?
Dlaczego właściwie doszło do protestu? Stołeczny ratusz przedstawił niedawno projekt, który - zdaniem społeczników - może zmienić charakter Osiedla Jazdów. Pomysłom miasta sprzeciwiają się mieszkańcy i aktywiści, którzy uczestniczyli w zgromadzeniu.
Stowarzyszenie zaznacza, że proponowany przez miejskich urzędników projekt MPZP ignoruje konsultacje społeczne z 2014 r., a także proces konsultacji przeprowadzony w 2018 r. Na początku swojej kadencji prezydent Rafał Trzaskowski obiecał rozwiązanie problemów Osiedla Jazdów. Kadencja dobiega końca, a problemy Jazdowa narastają.
Więcej informacji o sytuacji osiedla znajdziecie tutaj: Miasto chce zniszczyć Osiedle Jazdów? Społecznicy biją na alarm ws. nowego planu miejscowego