Holland bez zaproszenia na własny film
- Zdarzenie błahe na pozór, niewarte aż poematu, ale jednak trudno nie zauważyć bezmiaru absurdu i obciachu - pisze Agnieszka Holland. Reżyserka opisała w mediach społecznościowych sytuację, do której doszło w weekend.
- (...) Umówiłam się przypadkiem z kimś w kawiarni Iluzjonu i zdumiałam się, gdy zobaczyłam, że pokazuje się tu film, w którym miałam udział oraz mój własny, że maja się odbyć spotkania z twórca ja nic o tym nie wiem i nikt mnie nie zawiadomił. W tym momencie przed salą zobaczyłam grupkę organizatorów, którzy na mój widok zbledli i wyglądali jakby zobaczyli ducha.Okazało się, że przygotowują właśnie pokaz „Przesłuchania”, łącznie z czytaniem protokołu komunistycznej kolaudacji (której byłam jedna z negatywnych bohaterek) a we wtorek „Kobiety Samotnej” (po której żadnego spotkania nie zaplanowano). Zaofiarowałam, że mogę wpaść, co wprawiło obecnych tam w prawdziwy popłoch (pisownia oryginalna) - relacjonuje Holland
Czytaj także: Oscary 2022 - polski kandydat. O czym jest film "Żeby nie było śladów"?
- Trudno było nie wyczuć, że coś tu jest nie hallo. I rzeczywiście, dość szybko udało mi się ustalić, że na wyraźny prikaz dyrektora nastąpiło wygumkowanie mojej osoby. Organizatorzy nawet chcieli mnie zaprosić, bo skoro już wyświetla się mój film… (swoją drogą to pokazuje całą niezdarność i niekonsekwencje tego przaśnego autorytaryzmu, bo mogli przecież filmu również nie umieszczać w programie), ale dostali zdecydowanego bana (pisownia oryginalna) - uzupełnia Holland.
„GDAŃSK’82. Festiwal, który się nie odbył"
Chodzi o imprezę „GDAŃSK’82. Festiwal, który się nie odbył", organizowany przez podlegającą Ministerstwu Kultury Filmotekę Narodową – Instytut Audiowizualny. Wydarzenie odbywa się w dniach 3 – 9 w warszawskim kinie Iluzjon.
- Zaprezentujemy filmy, które po wprowadzeniu stanu wojennego zostały wycofane z dystrybucji i odłożone na półki. Przez lata czekały na premierę lub nie doczekały się jej nigdy.W Iluzjonie pokażemy tytuły, które mogłyby tworzyć program Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w 1982 roku, m.in.: „Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego, „Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego czy „Kobietę samotną" Agnieszki Holland. Przypomnimy zapomniane już projekty oraz porozmawiamy o tym, dlaczego warto przywracać je szerokiej pamięci. Wspólnie przyjrzymy się temu co półkowniki mogą nam powiedzieć o przeszłości, a także o teraźniejszości oraz jakie tropy interpretacyjne możemy w nich dziś odnaleźć - zachęcają organizatorzy.
Czytaj także: Te muzea w Warszawie zwiedzisz za darmo! Sprawdź, kiedy nie trzeba płacić za bilet
Cenzura?
- W 40 rocznicę pierwszego nieodbytego festiwalu dyrektor Tomasz Kolankiewicz postanowił w czasie tegorocznego w Gdyni zorganizować przegląd tych filmów, które nie mogły pokazać się na festiwalu i nigdy już się na nim nie znalazły i powołał jury, by je ocenić. Wyłączył z przeglądu te filmy (między innymi mój), które lata później na kolejnych festiwalach zostały pokazane i często nagrodzone.Dyrekcja Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego (potworkowata hybryda stworzona przez „dobra zmianę” na bazie NINY, dzieła Michała Merczyńskiego, i Filmoteki, od roku zarządzana przez Roberta Kaczmarka, który wsławił się już fatalną organizacją dorocznych przeglądów i odejściem polowy - często najbardziej kompetentnych i wysoce wyspecjalizowanych - pracowników) postanowiła podchwycić ten pomysł i zorganizować w kinie Iluzjon przegląd pod tytułem Gdańsk 82, festiwal który się nie odbył. Tu dobór był inny niż ten Kolankiewicza: pokazuje się głownie te filmy, które nie przeszły przez ówczesną cenzurę, w tym „Przesłuchanie” i „Kobietę samotna” (pisownia oryginalna) - przypomina Holland.
- Organizują piętnująca komunistyczna cenzurę imprezę i według najlepszych komunistycznych wzorów sami taką cenzurę stosują. Małość, mściwość, strach, głupota, kompleksy, hipokryzja - oto imiona tej władzy na każdym, jak widać, szczeblu - zakończyła reżyserka.