Artur Barciś ponownie uczestniczył w wyjątkowej akcji "Ratujmy zabytki Starych Powązek". 1 listopada, we Wszystkich Świętych stanął na cmentarzu z puszką, do której zbierał datki.
- Wspomnienia z wczorajszej kwesty. Wróciłem bardzo, bardzo zmęczony, ale bardzo, bardzo szczęśliwy. Obie puszki pełniusieńkie, a ilość ciepłych słów, które usłyszałem, powinno mi absolutnie przewrócić w głowie - przekazał artysta we wpisie na Facebooku, do którego dodał również zdjęcia ze zbiórki.
Czytaj również: Cmentarz Północny ze specjalną zniczodzielnią. Czym jest i jak z niej skorzystać?
Artur Barciś podzielił się wspomnieniami z warszawskich Powązek
Barciś postanowił podzielić się z fanami tekstami, które usłyszał na cmentarzu. Niektóre z nich były bardzo miłe, inne - zabawne. Przechodniom zdarzało się poznawać go po głosie, jednak absolutnie nie kojarzyć z wyglądem. Mała dziewczynka zapytała go o to, czy wie, gdzie poszedł jej dziadek. Jedna pani przyniosła mu natomiast babeczki i ciepłą herbatę, co uczyniła również przed rokiem.
W morzu miłych gestów pojawił się jednak również nieprzyjemny komentarz. Nim również Barciś podzielił się z fanami.
- Babciu, wrzucimy temu panu? Temu panu nie - usłyszał podczas kwesty.
Zdjęcia oraz cały wpis Artura Barcisia możecie zobaczyć poniżej: