Plac Piłsudskiego jest obecnie częściowo ogrodzony ze względu na rozpoczynające się badania, będące przygotowaniami do odbudowy Pałacu Saskiego. Tymczasem w jego innej części, obok pomnika ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, otwarto w piątek 2 września wystawę plenerową "#bezprzedawNIEnia".
Straty wojenne Polski
Podczas wernisażu wystawy minister kultury i dziedzictwa narodowego, wicepremier prof. Piotr Gliński mówił, że skala strat, jakich Polska doznała ze strony Niemiec podczas II wojny światowej, była bezprecendowa.
- Dlatego mówimy: bez przedawnienia - powiedział Gliński. - Argumenty podstawowe, dotyczące tego, że pomiędzy państwami cywilizowanymi, zwłaszcza we współczesnej Europie, nie ma czegoś takiego, jak przedawnienie zbrodni II wojny światowej, opiera się na racjach moralnych prawnych i politycznych. Gdybyśmy mieli zgodzić się na to, że można przedawniać takie zbrodnie, to musielibyśmy zgodzić się na abdykację współczesnej cywilizacji. Bo ona jest oparta na pewnych zasadach i wartościach, także tych wartościach, które nazywa się wartościami europejskimi - dodał.
- Spotykamy się w okresie, kiedy upamiętniamy wybuch II wojny światowej rozpoczętej przez agresję Niemiec na Polskę, a później tego tragizmu polskiej historii dopełniła agresja Związku Sowieckiego 17 września 1939 roku. W tym czasie udostępniamy wystawę plenerową, która pokazuje ogrom zniszczeń, jakich dokonały na polskiej ziemi te dwa totalitaryzmy - powiedział Wojciech Kirejczyk, dyrektor Biura Programu "Niepodległa". - W warstwie tekstowej przywołujemy relacje osób zaangażowanych w ratowanie polskiego dziedzictwa w czasie II wojny światowej, a także powojenne szacowanie strat. To są relacje poruszające, pokazujące skalę zniszczeń w obszarze symbolicznym dla polskiej niepodległości - wyjaśnił.
Polska chce reparacji
Wicepremier Piotr Gliński powiedział, że opublikowany w czwartek raport o stratach poniesionych przez Polskę podczas wojny "to początek rozmowy, pewien etap w procesie, w którym my chcemy zrealizować to, co jest hołdem dla ofiar, a jednocześnie jest potrzebne do tego, żeby Europa była oparta o partnerskie relacje międzynarodowe, żebyśmy mogli mieć faktyczne pojednanie z narodem niemieckim i państwem niemieckim".
- My jesteśmy otwarci. Ten raport to jest pięć lat pracy specjalistów. Otwieramy w tej chwili moment debaty, w którym przede wszystkim zapraszamy do tej debaty państwo, ale i społeczeństwo niemieckie oraz opinię publiczną na całym świcie – mówił wicepremier.
Zapytany, czy podobny raport jest planowany w stosunku do reżimu sowieckiego, szef resortu kultury powiedział, że "zobaczymy, jak się rozwinie nasza praca w tych obszarach". Zaznaczył, że wraz z Niemcami jesteśmy w Unii Europejskiej i są one państwem demokratycznym, więc sytuacja jest zupełnie inna, niż w przypadku Federacji Rosyjskiej.