W trosce o zdrowie najmłodszych
- To spaliny, które skierowane są prosto na dzieciaki idące do przedszkola czy szkoły są tu problemem - zaznacza radny i dodaje, że są takie miejsca, gdzie z jednej strony chodnika jest ogrodzenie, a z drugiej zaparkowane samochody. Z ich wydechów spaliny wydostają się prosto w stronę przechodniów. Radny liczy, że parkowanie przodem do budynków stanie się zwyczajem - Tak jak tzw. korytarze czy przy tworzących się zatorach drogowych dawanie sygnału miganiem przez ostatni samochód. Tak samo parkowanie przodem przy placówkach oświatowych może wejść nam w nawyk - mówi.
Mieszkańcy podzieleni
Nie każde przedszkole czy szkoła borykają się z takim problemem. Coraz częściej parkowanie jest wytyczane równolegle, a nie prostopadle do jezdni. Placówki, gdzie taki problem występuje, spotkać można m.in. na Bemowie czy na Ursynowie - Ja nigdy nie parkuje blisko - zauważa tata kilkuletniej dziewczynki - Ale nie uważam, żeby to był problem. Mamy coraz nowsze samochody, które mają odpowiednie filtry i nie emitują tych spalin tak wiele - dodaje. Zdaniem niektórych parkowanie tyłem jest bezpieczniejsze, bo wysiadając z samochodu, wychodzimy w kierunku chodnika, a nie ulicy. Ma to znaczenie zwłaszcza, gdy z tylnego siedzenia wysiadają dzieci. Są też tacy, którzy zawsze parkują przodem - Zawsze tak robię. Na zewnątrz może wydaje się, że tego tak nie czuć, ale spalin jest mnóstwo - zauważa jedna kierowczyni.
Dzielnica mówi "nie"
Radny chciał, aby w odpowiednich miejscach na terenie dzielnicy ustawić tabliczki, które zaapelują do rozsądku kierowców. Władze dzielnicy przyznały, że nie zrealizują tego planu, bo nie mają już na to funduszy. - Jest to zacna inicjatywa, dlatego w przyszłym roku postaramy się zrealizować ten projekt - mówi Małgorzata Kink, rzeczniczka Bemowa.