"Chłopaki nie płaczą"
"Chłopaki nie płaczą" - w ten stereotyp wierzymy już zbyt długo! Grupa studentów z Uniwersytetu Warszawskiego zamierza obalić ten mit. Powstał projekt, który ma zwrócić uwagę na zapomniany temat - zdrowie psychiczne mężczyzn.
Jego głównym celem było zrobienie krótkiego filmu, który uświadamiałby społeczeństwo, że płacz wśród mężczyzn jest czymś absolutnie normalnym i nie należy się tego wstydzić. Bohaterowie opowiadają o swoich uczuciach, mówią w jakich sytuacjach płaczą i opowiadają swoje historie. I choć znaczna część osób odebrała film pozytywnie, padło też wiele negatywnych komentarzy, które tylko udowadniają, że problem istnieje - i to spory.
Czytaj także: Do kiedy jest ważna legitymacja studencka? Gdzie dostać naklejkę na legitymację?
- Po publikacji naszego filmu spotkaliśmy się z bardzo dużą liczbą negatywnych komentarzy. Były to komentarze zarówno kobiet - mówiły, że żadna kobieta, nie chciałaby mężczyzny, który płacze, ale także mężczyzn - komentowali, że nie ma miejsca na płacz w przestrzeni publicznej - tłumaczy współautor projektu, Wojciech Jędral.
Autorzy projektu podkreślają też, że otrzymali wiele wiadomości od osób, które mówiły, że taki projekt jest potrzebny, bo temat męskiej depresji czy emocjonalności jest pomijany w przestrzeni publicznej.
Co na to eksperci?
- U mężczyzn bardzo często ma miejsce brak ekspresyjności uczuć. Nie chodzi o to, że mężczyźni nic nie czują, tylko nie potrafią o tym mówić. Bardzo dużym problemem nadal w naszym kraju jest wychowanie małych chłopców, którym zakazuje się płaczu i odczuwania słabości. To później niestety procentuje na relację tych mężczyzn - mają bardzo chłodne relacje z samym sobą, mają problem z tym, by powiedzieć, że nie mogą sobie poradzić z pewnymi emocjami - tłumaczy psychoterapeutka, Marlena Ewa Kazoń.
Czytaj także: Przemoc domowa w izolacji. "Wiesz, co się dzieje za ścianą? Nie milcz"
- Mężczyźni są tak samo wrażliwi jak kobiety, ale tego nie okazują, więc tę emocjonalność się im odbiera. To może skutkować dużymi problemami w relacjach partnerskich i rodzinnych - dodaje Kazoń.