Zbigniew Ziobro

i

Autor: PAP/Rafał Guz

Wiadomości

Co z immunitetem Zbigniewa Ziobry? Jest krok Prokuratora Generalnego

2025-02-04 18:10

Rzeczniczka prasowa PG prok. Anna Adamiak poinformowała, że we wtorek, 4 lutego prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa o uchylenie immunitetu posłowi Zbigniewowi Ziobrze w związku z karą porządkową 30 dni aresztu.

Co z immunitetem Zbigniewa Ziobry?

Sejmowa komisja śledcza w piątek o godz. 10:30 miała rozpocząć przesłuchanie Zbigniewa Ziobry, na które w związku z decyzją warszawskiego sądu okręgowego, były minister miał zostać doprowadzony przez policję. Ta jednak nie zastała Ziobry w jego domu w Jeruzalu ani w jego warszawskim mieszkaniu. Po godz. 9:00 były minister udzielał wywiadu na żywo w siedzibie Telewizji Republika. O godz. 10:30 Ziobro opuścił siedzibę stacji i oddał się do dyspozycji policji, która przewiozła go do Sejmu.

Na posiedzenie policja doprowadziła Ziobrę po godz. 10:30, co przez komisję ds. Pegasusa zostało uznane za nieskuteczne. W związku z tym jej członkowie przegłosowali uchwałę o zwrócenie się do prokuratora generalnego Adama Bodnara o wystąpienie do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie zgody na zastosowanie wobec Ziobry kary porządkowej aresztu na okres 30 dni. W poniedziałek rzeczniczka PG Anna Adamiak poinformowała, że wniosek komisji wpłynął do prokuratury. We wtorek natomiast przekazała, że prokurator generalny skierował go do Sejmu.

"10 minut nie zrobiłoby różnicy"

Wniosek o areszt wobec byłego ministra komentował w niedzielę marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak mówił, "cena niepoczekania na pana Ziobrę tych 10 minut, to będzie kilka tygodni, jeśli nie - mam nadzieję - kilka miesięcy, kiedy ten serial będzie kontynuowany". Dodał, że cała procedura ew. aresztowania byłego ministra może z kolei zająć "tygodnie, jeśli nie miesiące". - Uważam, że te 10 minut nie zrobiłoby różnicy. Rozumiem obawy komisji, bo pewnie Ziobro kontynuowałby swój cyrk i nie doszłoby nawet do złożenia przyrzeczenia, bo on, jak twierdzi, tej komisji nie uznaje. Ale jeśli komisja była przygotowana, to przez kilka godzin mogłaby pana Ziobrę skonfrontować z prawem i sprawiedliwością, i to komisja powinna zrobić - podkreślił Hołownia.

Finalnie Ziobro został doprowadzony przed salę, w której obradowała komisja, ale znalazł się tam już po zakończeniu jej posiedzenia. W rozmowie z dziennikarzami były szef MS powtórzył, że gdyby dobrowolnie pojawił się na posiedzeniu, pogwałciłby prawo. - Nigdy nie powiedziałem, że stawię się dobrowolnie - powiedział. Podkreślił jednak, że specjalnie przyjechał do Warszawy z Brukseli i przekonywał, że dotarł o czasie. - Państwo, kiedy dowiedzieli się, że jestem, uciekli, zbiegli - powiedział, odnosząc się do członków komisji.

- Komisja zdawała sobie sprawę, że jestem w Warszawie, zdawała sobie sprawę z tego, że policja realizowała nielegalne decyzje sądu o zatrzymaniu mnie, i (że - red.) byłem tu przewożony. I po tym, gdy się dowiedzieli, zdecydowali się uciec i zdezerterować. Oni boją się prawdy, boją się faktów, oni chcą po prostu kłamać - powiedział Ziobro.

Szefowa komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD) relacjonowała na konferencji prasowej, że piątkowe posiedzenie komisji - na które miał być doprowadzony Ziobro - rozpoczęło się zgodnie z planem o godz. 10:30, i na tę godzinę poseł PiS miał zostać doprowadzony. Tak się jednak nie stało i - jak tłumaczyła - komisja nie będzie "grała w spektakl, który funduje nam od jakiegoś czasu Ziobro".

Kwalifikacja wojskowa 2025 w Warszawie - zobacz zdjęcia:

Warszawa Radio ESKA Google News
Autor:
ZATRZYMANIE I ARESZT ZIOBRY, NAWROCKI STCHÓRZYŁ PRZED DUDKIEM, BRAUN WYPROWADZONY Z PARLAMENTU! | Dudek o Polityce