Coraz więcej paczkomatów
Na problem rosnącej liczby paczkomatów zwraca uwagę m.in. stołeczne stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Jak mówi jego przedstawiciel, Marcin Chlewicki - choć sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, to problem się nasila.
- Paczkomaty są wszędzie. Często są oklejone reklamami, więc to kolejne nośniki, który w Warszawie mamy już zbyt wiele. Problemem jest też miejsce ich lokalizowania. Z uwagi, że jest ich coraz więcej, to pojawiają się np. pod oknami mieszkańców i powodują hałas. Mieliśmy taki przypadek na Wilanowie. Nie ma też przy nich miejsc parkingowych dla dostawców, więc kierowcy, którzy obsługują te paczkomaty parkują nielegalnie i blokują ruch - mówi Marcin Chlewicki.
Co zrobić z paczkomatami?
Problemowi tzw. paczkomatozy można jednak zaradzić.
- Jednym z naszych pomysłów, postulatem była np. miejska sieć paczkomatów. Czyli podchodzimy do paczkomatów trochę, jak do wodociągów, czy skrzynek na listy. Czyli, żeby miasto stworzyło sieć paczkomatów, które będą obsługiwane przez różne firmy kurierskie - opisuje Marcin Chlewicki.
Paczkomaty nie są złe
Paczkomatów broni rzecznik firmy InPost, Wojciech Kądziołka i tłumaczy, że powstają one tam, gdzie są potrzebne.
- Paczkomaty na terenach miast, ale nie tylko, są tam, gdzie chcemy odebrać przesyłki. W drodze do pracy, do szkoły, na zakupy. Nie ma tygodnia, żeby mieszkańcy zarówno miast, jak i z wiosek nie zwracali się do nas z prośbą, żeby umieść paczkomat na konkretnej ulicy, w konkretnej dzielnicy. To urządzenie rocznie oszczędza 14 ton CO2, to jest około tej ilości, ile przetwarza 2 tys. drzew - mówi Wojciech Kądziołka.
W całej Polsce jest już ponad 11 tys. paczkomatów.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!