Rektor UW szuka pracy dla studentów
- Zwracam się z apelem, który kieruję w szczególności do kierowników projektów, kierowników jednostek, do wszystkich tych, którzy dysponują środkami finansowymi i organizują pracę innych. Dla wielu naszych studentów i doktorantów niezbędnym warunkiem utrzymania się i możliwości kształcenia na uniwersytecie było dodatkowe zatrudnienie i związane z tym wynagrodzenie - rozpoczął apel prof. Andrzej Tarlecki.
Rektor UW podkreślił, że jego zdaniem sytuacja na rynku pracy w najbliższym czasie będzie się pogarszać, a zdobycie pracy przez studenta czy doktoranta może graniczyć z cudem. Profesor przyznał także, że już teraz wielu studentów i doktorantów zostało pozbawionych zatrudnienia.
- Nasz Uniwersytet to wspólnota - chcemy, możemy i będziemy się wzajemnie wspierać. Spróbujmy wesprzeć naszych studentów i doktorantów realizując hasło "Dajmy zarobić studentom". Jeśli ktoś z państwa prowadzi projekt, w którym są do wykonania nieobsadzone jeszcze zadania, także najprostsze i dorywcze. Jeśli ktoś potrzebuje ludzi do różnego typu czasowego zatrudnienia lub dorywczych prac w jednostce. Jeśli ktoś wie, gdzie potrzeba ludzi do dodatkowych działań - koniecznie proszę pomyślcie o naszych studentach i doktorantach. Wszystko może być ciekawe i cenne. Od pracy badawczej w grancie po zmywanie probówek - mówi rektor.
Dodatkowe fundusze
- Dziś jeszcze niewiele nowych prac się pojawia, ale już wkrótce wraz z odmrażaniem wielu uniwersyteckich aktywności, takich niezbędnych prac będzie coraz więcej. Spróbujmy stworzyć nieformalny, wewnątrzuniwersytecki rynek pracy dla studentów i doktorantów. Na zachętę, ze strony władz rektorskich przeznaczymy specjalne środki na finansowe wsparcie decyzji o takich nowych, dodatkowych zatrudnieniach studentów i doktorantów. Gdy tylko można - dajmy zarobić naszym studentom - zakończył apel prof. Tarlecki.