Nawałnica w Warszawie 24 czerwca wywołała dziwne zjawiska pogodowe nad stolicą. Potężna burza rozpętała się około godziny 9:00. Wówczas to niebo stało się niemal atramentowo czarne, a z chmur lunął deszcz. Nawałnica trwała zaledwie pół godziny. Za to niecodzienne widoki mogliśmy obserwować znacznie dłużej. Pierwsze pojawiły się chmury o nietypowym, przypominającym bąble, kształcie. Mieszkańcy i mieszkanki miasta uwieczniali to zjawisko na zdjęciach, a w mediach społecznościowych nie raz pojawiło się pytanie, skąd wzięły się te chmury? Kolejne niecodzienne zjawisko obserwowaliśmy podczas zachodu słońca. Około 21:00 niebo przybrało żółty kolor, przez co Warszawa zaczęła przypominać kadry z filmu Blade Runner 2049 Denisa Villeneuve. Również to wzbudzało zaciekawienie. Czym były te pogodowe anomalie nad Warszawą? Odpowiedź znajdziecie w dalszej części artykułu.
Polecany artykuł:
Niezwykłe niebo nad Warszawą - GALERIA
Poniżej kilka zdjęć pokazujących oba nietypowe zjawiska, które mogliśmy oglądać w Warszawie.
Mammatus, czyli chmury-wymiona
Dziwne, "bąbelkowe" chmury nad Warszawą to mammatus. Ich nazwa pochodzi od łacińskiego słowa mam oznaczającego pierś, lub wymię. I rzeczywiście, wielu osobom chmury te mogą przypominać krowie wymiona. Te rzadkie formacje towarzyszące się od spodu chmury burzowej, powstają w czasie bardzo gwałtownych nawałnic, a właśnie taka nawiedziła Warszawę 24 czerwca.
Żółte niebo nad Warszawą - rozpraszanie Rayleigha
Skąd zaś intensywnie żółty odcień nieba? To zjawisko tłumaczy model rozpraszania Rayleigha. Występuje przy rozchodzeniu się światła w przejrzystych ciałach stałych i cieczach, lecz najefektowniej wygląda w przypadku gazów. Nietypowy kolor nieba nad Warszawą to zasługa większego udziału dłuższych fal świetlnych (żółtych i pomarańczowych) w świetle docierającym do obserwatora. Ten sam mechanizm zapewnia nam błękitny kolor nieba w pogodne dni.