Spis treści
Bułkę przez Bibułkę
Bułkę przez Bibułkę od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce rankingów warszawskich śniadaniowni. Pyszne śniadania można tu jeść przez cały dzień, popijając kieliszkiem prosecco za zaledwie 7 złotych.
Wielbiciele śniadań na słodko powinni zamówić śniadanie paryskie, w którego skład prócz koszyka pieczywa wchodzą croissant maślany, domowa konfitura, miód lawendowy, czekolada i masło.
Miłośnicy wytrawnych śniadań mogą zaspokoić poranny głód śniadaniem „na miękko, na nowo” (dwa jajka na miękko, wędzony łosoś, avocado, sałatka z ogórkiem i pieczywo z masłem).
W menu znajdziemy również bardziej tradycyjne pozycje, na przykład jajecznicę albo pancakes z syropem klonowym.
Adresy:
- ul. Puławska 24
- ul. Żurawia 6/12
- ul. Zgoda 3
- ul. Zwycięzców 32
Ocena Google 4.6
Ocena TripAdvisor 4.5
Kawiarnia Waszyngton
Kawiarnię Waszyngton znajdziemy w pięknym pawilonie w sercu Grochowa, niedaleko Ronda Wiatraczna, popularnego Wiatraka. Można tu zamówić nie tylko kawę speciality, ale i znakomicie skomponowane śniadania.
Warte polecenia jest to o nazwie eggslut, w którego skład wchodzą brioszka, jajecznica maślana, szczypiorek, majonez wasabi, pikle i wędzony boczek (zastąpiony w wersji wege serem gruyère).
Godne uwagi są także croque, czyli grube pajdy chleba z beszamelem, szynką i serem gruyère. Z kaw najlepiej zamówić zwykłe espresso, jedno z najlepszych w mieście. Jest to miejsce drogie, ale dania są warte swojej ceny.
ul. Waszyngtona 96a
Ocena Google 4.6
Ocena TripAdvisor 4
Lychees
Coraz więcej jest w Warszawie miejsc oferujących śniadania dla wegan. Wśród nich zdecydowanie wyróżnia się Lychees. Stoją za nim właścicielki Peaches Gastro Girls, które na roślinnej kuchni znają się jak mało kto.
Menu Lyyches jest wręcz zwariowane. Można w nim znaleźć np. congee z masłem z nerkowców, boczniaków w glazurze muscovado, salsy macha, faworka i prażonej szalotki. Ten wyszukany zestaw wieńczy posypka z palonej soi.
Zupa nie-mleczna podawana jest z trawą cytrynową, liściem kafiru, kluskami ryżowymi z czarnym sezamem, gruszką gotowaną w prosecco, słodkim olejem rayu, skórką z limonki i chili. Brzmi to skomplikowanie, ale ta zupa jest obłędnie smaczna.
Można tu też zamówić coś prostszego - na przykład wspaniały chleb z masłem roślinnym i konfiturą.
ul. Bielańska 1
Ocena Google 4.6
Charlotte
Charlotte było jednym z lokali, dzięki którym warszawiacy pokochali śniadania na mieście. Podstawowe zestawy śniadaniowe są oparte na wypiekanych na miejscu croissantach oraz słynnym chlebie firmowym. Można do nich dobrać różne słodkie smarowidłą - konfitury, kremy czekoladowe słony karmel albo miód z lawendą
W Charlotte znajdziemy również omlet francuski, tosty, granolę z jogurtem, sałatki, słodkie wypieki oraz szeroki wybór kanapek na zimno i ciepło. Jak widać menu jest nieco zachowawcze, ale poranek to czas, gdy wielu z nas nie ma ochoty na eksperymenty kulinarne.
Adresy:
- Aleja Wyzwolenia 18/2U
- Nowy Świat 6/12
- ul. Próżna 7
- ul. Krzysztofa Kieślowskiego 7
Ocena Google 4.0 - 4.3
Ocena TripAdvisor 3.5
Jaskółka
To niewielkie bistro na Żoliborzu cieszy się znakomitą opinią nie tylko wśród wegetarian i wegan. Śniadania są proste, ale pomysłowe, składniki świeże i najwyższej jakości. Warto zaglądać na fanpage Jaskółki na Facebooku, żeby zapoznać się z aktualnym menu.
W obecnym rządzi szakszuka, w skład której wchodzi opiekana papryka, cebula, bakłażan, pomidory, przyprawy i jajka (w wersji wegańskiej tofucznica). Warto zamówić wersję z tofucznicą, bo jest tu naprawdę dobra, co się rzadko zdarza.
Jeśli ktoś solidne śniadania w stylu angielskim, nie zawiedzie się Mr Beanem, czyli jajkami bądź tofucznicą z fasolką w pomidorowym sosie BBQ, smażonymi pieczarkami i wegańskimi kiełbaskami. Świetny jest też bajgiel z marchewkowym „łososiem”. Również osoby na diecie bezglutenowej znajdą tu coś dla siebie.
plac Woodrowa Wilsona 4
Ocena Google 4.4
Ocena TripAdvisor 4.5
Bibenda
W tym miejscu brunche jada się tylko w weekendy. Za to jakie! Jajka sadzone w tłustej śmietanie z pikantną, kalabryjską ndują i pistou postawią na nogi każdego gościa wyczerpanego całotygodniową pracą lub weekendowym imprezowaniem. Omlet z cheddarem i suszonymi pomidorami jest rewelacyjny. Bardzo ciekawie smakuje syrnik z sezamem, macerowanymi truskawkami i turecką watą cukrową pismaniye.
Atutem Bibendy są napoje śniadaniowe, z alkoholem lub bez. Czy cynar infuzowany estragonem ze shrubem rabarbarowym i białym winem nie brzmi ciekawie? Warto się osobiście przekonać, że smak jest równie intrygujący, co nazwa. Osoby na diecie bezglutenowej są tu mile widziane.
ul. Nowogrodzka 10
Ocena Google 4.5
Ocena TripAdvisor 4.5
SAM
SAM to śniadaniownia z prawdziwego zdarzenia. Wybór śniadań jest przeogromny, mamy tu przeróżne i na ogół bardzo smaczne kanapki, placuszki, naleśniki, tosty, jajka, twarożki, owsianki, granole a także zestawy śniadaniowe, którymi można się najeść po uszy.
Kto woli śniadanie klasyczne, niech bierze zestaw z jajkami po wiedeńsku, szynką wiejską z chrzanem i twarożkiem. Kto lubi urozmaicenia, niech sięgnie po zestaw bliskowschodni, w którego skład wchodzą jajka menemen z fetą na modłę turecką, hummus, sałatka ze świeżych warzyw i kaszy quinoa, domowy labneh, awokado, chutney i pikle.
W menu znajdziemy też propozycje dań dla osób na diecie bezglutenowej.
Adresy:
- ul. Lipowa 7a
- ul. Twarda 4
- ul. Rydygiera 9C
Ocena Google 4.3
Ocena TripAdvisor 4.0
Historia śniadań
Ludzie jedzą śniadania od co najmniej 12 tysięcy lat. Najwcześniejsze znane historykom śniadania składały się z kleiku ryżowego lub owsianki. W Egipcie faraonowie i ich poddani zaczynali dzień od posiłku składającego się z chleba, piwa i cebuli.
W starożytnym Rzymie śniadanie, zwane ientaculum, składało się z chleba, sera, oliwek, czasem jajek i miodu, spożywano je między ósmą a dziewiątą rano.
W średniowieczu mało kto mógł sobie pozwolić na trzy posiłki. Jadali je bogaci. Wiemy na przykład, że na dworze angielskiej królowej Elżbiety I na śniadanie składały się z ciastek owsianych i piwa. Dopiero w XVII wieku, kiedy zaczęto powszechnie pić kawę i herbatę, świadomość znaczenia pierwszego posiłku w ciągu stała się powszechna.
W XIX wieku, wraz z rozwojem przemysłu i zmianą trybu życia, śniadanie zaczęło przybierać formę, do której jesteśmy przyzwyczajeni dzisiaj. Wtedy też narodziło się angielskie śniadanie, składające się z jajek, boczku, kiełbas, ryb, owoców i pieczywa.
W XX wieku śniadania stały się jeszcze bardziej zróżnicowane. Pojawiły się na rynku nowe produkty, takie jak płatki śniadaniowe czy tosty. Obecnie na śniadanie jada się wszystko, od owoców i jogurtu, po jajka, bekon, tosty, a nawet lekkie dania obiadowe.