- Z danych podawanych przez ekspertów wynika, że elektryczne hulajnogi można wypożyczyć już w 90 miastach Polski (rok temu w zaledwie 35) i jest ich już ponad 46 tys. Niestety, bardzo duża jest także liczba wypadków i kolizji drogowych z udziałem małoletnich użytkowników hulajnóg elektrycznych, a tym samym wzrosła liczba dzieci trafiających z poważnymi urazami do gabinetów ortopedycznych i stomatologicznych – napisał Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka.
Czytaj również: Kto przebuduje Ośrodek Polonia przy ul. Konwiktorskiej? Zgłosiły się cztery firmy
Czy hulajnogi elektryczne są bezpieczne dla dzieci?
Pawlak przytoczył przy tym dane zebrane przez Komendę Główną Policji. W okresie od stycznia do lipca br. "dzieci i młodzież kierujący hulajnogami elektrycznymi spowodowali 85 wypadków i kolizji oraz byli uczestnikami 171 takich kraks". W zdarzeniach ucierpiało 51 nieletnich, a jedno dziecko niestety zmarło.
Rzecznik domaga się więc zmian w prawie. Te mają "zwiększyć bezpieczeństwo zarówno jeżdżących hulajnogami osób, jak i pozostałych uczestników ruchu".
- Mimo że nie ma przepisów nakazujących używanie zabezpieczenia w postaci kasku podczas jazdy na hulajnodze, zarówno lekarze, jak i funkcjonariusze policji apelują o jego zakładanie. Chroni on potyliczną część czaszki, a niektóre modele chronią także żuchwę. Niezbędnym elementem wyposażenia powinny być też ochraniacze na łokcie i kolana, w szczególności, gdy użytkownikiem jest dziecko” – podkreślił Pawlak, po czym poprosił ministra o "przesłanie wyników badań monitorujących zachowania kierujących m.in. hulajnogami elektrycznymi oraz informacji o planowanych działaniach w tym zakresie".
ZOBACZ TAKŻE: