Inwazja raka marmurkowego na Mokotowie
Od co najmniej kilku lat w stawie w parku Morskie Oko na Mokotowie eksperci obserwują niepokojące zjawisko. W zastraszającym tempie rozmnaża się tam gatunek raka marmurkowego. Populacja stawonoga może liczyć już około 100 tysięcy osobników.
Rak marmurkowy to gatunek, który pochodzi z Ameryki Północnej (występuje m.in. na terenie Florydy). Naturalnie nie występuje w Polsce, w dodatku jest inwazyjny, zatem jego obecność szkodliwie wpływa na innych mieszkańców mokotowskiego stawu.
W jaki sposób rak pojawił się w Warszawie? Najprawdopodobniej ktoś wypuścił go z prywatnej hodowli. Stało się tak mimo, że na terenie Unii Europejskiej hodowanie tych stawonogów jest zabronione od 2015 roku. Skorupiak ten nie ma problemu z adaptacją w nowym środowisku, co wynika z faktu, że jest istotą partenogenetyczną, a zatem nie potrzebuje samca do rozmnażania się (w przyrodzie występują tylko samice tego gatunku).
Zarząd Zieleni m. st. Warszawy zdaje sobie sprawę z problemu na Mokotowie i dlatego - na jego zlecenie - odbywają się cykliczne akcje odławiania raków ze stawu w parku Morskie Oko. Realizuje je Rafał Maciaszek z projektu Łowca Obcych.
Walka z rakiem w warszawskim stawie
"Z uwagi na ograniczoną możliwość całkowitego wyeliminowania gatunku ze stawu, konieczne jest prowadzenie działań zaradczych opartych o kontrolę wielkości populacji przez systematyczny odłów nadmiaru raków. Priorytetem jest zatrzymanie tego gatunku w tym miejscu i zmniejszenie szansy na dalszego jego rozprzestrzenianie się" - czytamy na stronie Łowca Obcych.
Stawonóg stwarza zagrożenie m.in. dla ryb obecnych w stawie, powodując m.in. ich śnięcia.
Jak wygląda mokotowski szkodnik? Rak marmurkowy ma około 10 centymetrów długości i posiada pancerz o charakterystycznym odcieniu przypominającym marmur. Warto podkreślić, że rak marmurkowy nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Osobniki tego gatunku nie zaatakują - o ile nie zostaną do tego sprowokowane przez nasze zachowanie.
Budowa nowego centrum kultury w Ursusie: