Minął rok od wstrząsającego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Żona zmarłego 37-latka zabrała głos

2025-09-15 16:48

W nocy z 14 na 15 września 2024 r. na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło do wstrząsającego wypadku. W zdarzeniu zginął 37-latek, a jego żona i dzieci trafiły do szpitala. Rok po tragedii partnerka mężczyzny w poruszających słowach podziękowała za całe wsparcie, na które mogła liczyć nie tylko od przyjaciół, ale i całkowicie obcych jej ludzi.

Trasa Łazienkowska

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie

Przypomnijmy, że do wypadku na Trasie Łazienkowskiej doszło na wysokości przystanku autobusowego "Torwar". W wyniku zderzenia volkswagena i forda zginął 37-letni pasażer drugiego auta. Do szpitala trafiły natomiast cztery osoby - żona i dzieci ofiary śmiertelnej oraz kobieta, która podróżowała volkswagenem.

Łukasza Żaka, który siedział za kierownicą volkswagena, zatrzymano w Lubece w Niemczech na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Według opinii biegłych Żak w chwili wypadku był pijany i trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją brawurową jazdę. Miał pędzić z prędkością 226 km/h. Na Trasie Łazienkowskiej obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h. Proces oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku ruszył w połowie czerwca.

Żona zmarłego 37-latka w poruszających słowach podziękowała za wsparcie

Niedługo po wypadku w sieci ruszyła zbiórka środków, którą uruchomił przyjaciel rodziny ofiary. Jej celem było wsparcie finansowe dla żony i dzieci mężczyzny. Jako cel ustawiono 200 tys. zł, ale do tej pory udało się już zebrać ponad 433 tys. zł. Rok po dramacie organizujący zbiórkę pan Jarosław podziękował wszystkim, którzy włączyli się w pomoc. Podzielił się również słowami skierowanymi do wspierających przez panią Ewelinę.

"Minął rok... 1 rok... 12 miesięcy, 52 tygodnie, 365 dni, 8 760 godzin, 525 600 minut, 31 536 000 sekund. Tak, w każdej sekundzie pamięć o Rafałku jest w nas. Muszę przyznać i podejrzewam, że nie tylko dla mnie i naszych dzieci, ale dla wielu z nas to był najtrudniejszy czas w życiu. Tęsknota... Pustka... Dzieci zadają mi pytanie »dlaczego my?«. Wielu z nas zastanawia się nad odpowiedzią na pytanie »dlaczego Rafałek?«" - napisała.

Jak dodała, ukochanego męża znała od 20 lat i przez cały ten czas - również dziś - jest jej aniołem. "Ostatni rok był pełen bólu pod każdą postacią, wyzwań, upadków... Najgorszy czas w moim życiu. Jednocześnie pełen nieskończonej ilości niezwykle ważnych i pięknych chwil. Wiara, nadzieja i miłość. To pozwala mi pokonywać każdy dzień. W ciągu tego roku utwierdziłam się, że mam wokół siebie niezwykłych ludzi. Nasze rodziny, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, ludzie, których spotkaliśmy choćby raz w życiu i Ci, których nigdy osobiście nie poznaliśmy... Wy wszyscy ofiarowaliście nam więcej niż mogłabym wyśnić. Wsparcie, które otrzymaliśmy i otrzymujemy każdego dnia jest niewyobrażalne. Dziękuję każdemu z Was. Samo dziękuję to wręcz za mało" - podkreśliła pani Ewelina.

Żona zmarłego zaznaczyła, że wsparcie, które otrzymuje, to nie tylko kwestia finansów, ale również poświęcany jej i dzieciom czas. "Mam w życiu ogrom szczęścia. Przeżyłam niezwykłe chwile z moim mężem, mamy cudowne dzieci, mam Was obok i gdy upadam, Wy mnie podnosicie. Moim szczęściem jest moja wiara, nadzieja i miłość. Po tym roku uświadomiłam sobie, choć zawsze byłam optymistką pełną energii, że jestem silniejsza niż zdawałam sobie sprawę. Dzięki Wam wszystkim odnajduję w sobie pokłady jeszcze większej siły. Jeszcze silniejszej wiary, nadziei i miłości. Dziś podczas mszy świętej w intencji Rafałka usłyszałam niezwykle ważną dla nas jako dla małżeństwa pieśń. Jej słowa: »Oto jest dzień, oto jest dzień, który dał nam Pan, który dał nam Pan. Weselmy się, weselmy się i radujmy się nim i radujmy się nim« utwierdzają mnie, że jeżeli jest w nas wiara, nadzieja i miłość, każdy dzień jest wyjątkowy. Ja wciąż się uczę żyć w swej innej rzeczywistości. Dziękuję Wam, że pomogliście i pomagacie nam w tej nauce życia" - podsumowała.

Pijany kierowca przygniótł policjanta do barierek. Szaleńczy pościg ulicami Warszawy
Warszawa Radio ESKA Google News
Rozmowa na Plus
Kobieta w mundurze – blaski i cienie służby w policji