Jarosław Kaczyński rzadko udziela wywiadów. W ostatnim przyznał, że ma marzenie związane z polityką. - Przyznam, że mam takie marzenie, choć raczej całkowicie abstrakcyjne, by zostać senatorem i to z Elbląga - wyznał w rozmowie z Interią. - Bardzo się przywiązałem do tego miejsca - chciałbym tam po prostu przyjeżdżać jako senator. Ale tam demokracja jest bezwzględna: naszych tam nie wybierają, tam wygrywają inni, więc to chyba marzenie ściętej głowy (śmiech) - podsumował.
W latach 1989–1991 Kaczyński zasiadał w Senacie pierwszej kadencji - mandat uzyskał w ówczesnym województwie elbląskim, kandydując z rekomendacji Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
Kaczyński: naprawdę mi wystarczy
Prezes PiS zwrócił w wywiadzie także uwagę na swój wiek. - Moja kadencja skończy się, gdy będę miał 76 lat. Uważam, że naprawdę mi wystarczy: ponad 30 lat zaangażowania legalnego, wcześniej lata nielegalnego, seria nieszczęść związanych z polityką. Człowiek się po prostu zużywa - ocenił.