zdjęcia

Kongres PiS w Przysusze. Jarosław Kaczyński: w Polsce została zaatakowana demokracja i reguły praworządności

2024-10-12 18:00

- W Polsce została zaatakowana demokracja, a także wszelkie reguły praworządności; Polska stanęła przed wyzwaniem, którego nie było od 1989 roku - ocenił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas kongresu partii w Przysusze. - Zaatakowany został polski interes narodowy i polska suwerenność, zaatakowany został pluralizm medialny - kontynuował. W trakcie wydarzenia liderzy PiS i Suwerennej Polski podpisali deklarację ideową, co w praktyce oznacza połączenie tych partii.

Spis treści

  1. Połączenie PiS i Suwerennej Polski. Liderzy podpisali deklarację ideową
  2. Kongres PiS w Przysusze - 12.10.2024
  3. Kaczyński: zaatakowane zostały nasza oświata, nasza kultura
  4. "Niezależność jest gwarantowana przez kadencyjność władz"
  5. Prezes PiS: Jesteśmy i będziemy sojusznikiem Ukrainy
  6. Kaczyński: będziemy partią stu, a może nawet dwustu konkretnych propozycji 

Połączenie PiS i Suwerennej Polski. Liderzy podpisali deklarację ideową

Jarosław Kaczyński oraz Patryk Jaki podpisali w sobotę w Przysusze 10-punktową deklarację ideową. W deklaracji zobowiązali się do pracy nad nową konstytucją, która przywróci ład ustrojowy w Polsce, asertywnej polityki wobec UE, "a w przypadku wychodzenia poza prawo i traktaty - obrony polskiej suwerenności".

W punkcie trzecim zobowiązano się, że w przypadku przyjęcia w UE nowej wersji traktatów - do organizacji ogólnopolskiego referendum i aktywnej kampanii przeciwko jego wdrożeniu w Polskie.

W kolejnych punktach liderzy zobowiązali się do kontynuowania programów społecznych, odrzucenia Zielonego Ładu, przywrócenia "pełnej wolności w Polsce, w szczególności wolności słowa, samochodu, mieszkania czy źródeł ogrzewania".

W punkcie siódmym zobowiązali się do obrony złotówki i walki z zakazem używania gotówki. Liderzy obu partii zobowiązali się do odrzucenia "ideologii gender", obrony tradycyjnych wartości i rodziny. W deklaracji zobowiązali się do budowy dobrych relacji z USA i "suwerenności strategicznej międzymorza z fundamentalną rolą Polski". W ostatnim punkcie zobowiązali się "do stanowczego rozliczenia ekipy Tuska".

Kaczyński po podpisaniu deklaracji zwrócił uwagę, że "były liczne wątpliwości", ale przemówienie Patryka Jakiego podczas kongresu powinno je rozwiać. "Idziemy jedną drogą. Mamy wspólne cele i to co było - chociaż było różnie - nie może się w tej chwili liczyć. Liczy się zwycięstwo" - podkreślił szef PiS.

Kongres PiS w Przysusze - 12.10.2024

Prezes PiS, który otworzył kongres PiS, podkreślił, że "Polska stanęła przed wyzwaniem, którego nie było od 1989 roku, a uczciwie mówiąc także i wcześniej". Wymienił, że wyzwanie to odnosi się nie tylko do polskiej demokracji i praworządności, ale także suwerenności i szans rozwojowych.

"Do tego wszystkiego, co kształtuje nasz byt narodowy i szanse naszych obywateli, szanse na przyszłe dobre życie tych pokoleń, które są już dojrzałe, ale także tych pokoleń, które dzisiaj są młode, ale także i tych, których jeszcze dzisiaj nie ma" - dodał.

"Została zaatakowana nasza demokracja, zostały zaatakowane wszelkie reguły naszej praworządności, została zaatakowana sfera praw - już nie tylko obywatelskich, ale także praw człowieka. Zostały zaatakowane prawa pracownicze. Zostały zaatakowane instytucje, które tworzą w Polsce - zgodnie z ustrojem ustalonym w konstytucji z 1997 roku - pewną równowagę polityczną między władzami, instytucje, które korzystały z pewnej niezależności" - powiedział Kaczyński.

Kaczyński: zaatakowane zostały nasza oświata, nasza kultura

Szef PiS ocenił, że za obecnych rządów zaatakowane zostały: nasza oświata, nasza kultura. "Zaatakowany został Kościół, zaatakowane zostały nasze szanse rozwojowe, w tym finanse publiczne. Zaatakowane zostało także polskie rolnictwo" - wyliczał.

"Rozwinięcie tego wszystkiego, o czym tutaj mówiłem i dodanie tego jeszcze jednego, najważniejszego punktu - to znaczy że zaatakowany został polski interes narodowy i Polska suwerenność -wymaga czasu" - dodał.

W ocenie szefa PiS atak na demokrację, to przede wszystkim atak na prawo do równej konkurencji różnych sił politycznych. "Najlepszym przykładem takiego ataku jest zabranie nam bezprawnie środków państwowych, które otrzymują wszystkie formacje polityczne powyżej 3 proc. poparcia" - mówił Kaczyński nawiązując do decyzji PKW. Jego zdaniem operacji zmierzających do tego, aby dezawuować opozycję na wszelkie możliwe sposoby jest dużo więcej.

Kaczyński mówił też, że został zaatakowany pluralizm medialny. "Nie ma demokracji bez pluralizmu medialnego, to jest oczywiste" - podkreślił.

Dodał, że zaatakowana też została wolność słowa. "Zdarzył się nawet przypadek, że policja wkroczyła do mieszkania młodego człowieka, który pisał coś, i pisał prawdę w internecie; chodziło o sprawę powodzi" - mówił.

Szef PiS dodał, że przygotowywane są projekty ustaw dotyczące mowy nienawiści. "To nic innego jak atak na wolność słowa, w szczególności konserwatystów" - powiedział.

"Niezależność jest gwarantowana przez kadencyjność władz"

Lider opozycji stwierdził, że równowaga w kraju powinna zostać zachowana dzięki niezależnym instytucjom. "Niezależność jest gwarantowana przez kadencyjność władz, przez to, że te kadencje są prawnie zagwarantowane. (...) Dzisiaj są te kadencje odrzucane, łamane" - powiedział. Jak dodał, chodzi m.in. o odwołanie Piotra Patkowskiego ze stanowiska Prezesa Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego.

Zdaniem Kaczyńskiego, rząd Donalda Tuska uderza w praworządność, a tym samym w bezpieczeństwo obywateli, "którego zapewnienie jest główną funkcją państwa". W jego ocenie, bezpieczeństwo Polaków zostało zakwestionowane poprzez nieodrzucenie paktu imigracyjnego. "Ta władza mogła to zrobić, miała na to szansę. Specjalnie tak bardzo naciskała, żeby na posiedzenie Rady Europejskiej, która będzie o tym decydowała, nie pojechał jeszcze premier Mateusz Morawiecki, tylko już nowy premier, czyli Tusk - i nie odrzucili tego, nie zawetowali" - powiedział.

Prezes PiS stwierdził, że służby już teraz wpuszczają do kraju nielegalnych imigrantów, a nie "legalnych pracowników sezonowych". "Ci ludzie już dzisiaj stwarzają w Polsce w wielu miejscach, nie w całym kraju, ale w wielu miejscach niebezpieczeństwo" - ocenił.

"To się na razie zmienia punktowo, ale jeżeli to pójdzie dalej, to będzie radykalna zmiana w całej Polsce" - podkreślił Kaczyński.

Prezes PiS: Jesteśmy i będziemy sojusznikiem Ukrainy

Chcę mocno podkreślić - jesteśmy i będziemy sojusznikiem Ukrainy, musimy ją wspierać, ich interes, ich obrona to jest coś, co całkowicie bezpośrednio nas dotyczy. I dlatego, niezależnie od wszystkich trudności, niekiedy niemałych, także tych emocjonalnych związanych ze straszną historią, z rzezią wołyńską, musimy to robić" - powiedział prezes PiS.

Ale - jak zaznaczył - to nie oznacza, "że musimy to robić kosztem istnienia całych, wielkich dziedzin naszej gospodarki, naszego życia społecznego".

Wyjaśnił, że chodzi o rolnictwo, a ta dziedzina, jak podkreślił, nie jest tylko częścią polskiej gospodarki. "To jest wieś, to jest bardzo ważna i wartościowa część naszego życia społecznego" - powiedział prezes PiS.

Kaczyński zwrócił uwagę, że polskie rolnictwo musi być chronione, bo nie jest w stanie wytrzymać konkurencji z rolnictwem ukraińskim, które dysponuje świetnymi ziemiami uprawnymi.

Kaczyński: będziemy partią stu, a może nawet dwustu konkretnych propozycji 

Prezes PiS podkreślił, że polityków partii czeka codzienna praca, ponieważ stoją przed nimi dwa zadania. Pierwszym z nich jest zebranie pół miliona podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie Zielonego Ładu. "Zielony Ład jest też aktem prześladowania rolnictwa w Europie, ale także i polskiego rolnictwa" - stwierdził lider opozycji.

Drugim zadaniem jest zwycięstwo w nadchodzących wyborach prezydenckich. "Będziemy musieli, tak jak w 2015 r., gryźć w trawę, walczyć w każdym miejscu, w każdym powiecie" - podkreślił. W tym celu - w ocenie Kaczyńskiego - PiS musi mieć gotowy plan dla Polski. Jak zapowiedział, program wyborczy partii zostanie zaprezentowany pod koniec czerwca podczas kongresu statutowego. "To jest program naprawdę niezwykle trudny, także merytorycznie - trzeba zaplanować powrót do polityki rozwoju, bo po tym, co robią ci, którzy dzisiaj rządzą, będzie to naprawdę niełatwe" - powiedział.

"Będzie trzeba zaplanować politykę rozwoju na przyszłość, w tym także różnego rodzaju rozwiązania prawne, które pozwolą przełamać te opory, których nam się w ciągu tych ośmiu lat nie udało przełamać. Będzie trzeba zaplanować trwały - podkreślam trwały - powrót do praworządności, do demokracji, zabezpieczyć tę demokrację i trzeba mieć gotowe rozwiązania prawne do tego, żeby to się wszystko mogło wydarzyć" - wymienił.

Kaczyński wyraził nadzieję, że PiS będzie partią "nie stu konkretów, tylko partią stu, a może nawet dwustu konkretnych propozycji". "My demokrację traktujemy poważnie, a w poważnej demokracji, jak się zapowiada, że się coś zrobi, to trzeba to zrobić, a przynajmniej próbować" - podsumował.