Choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, to jako jeden z nielicznych europejskich krajów Polska cały czas utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Koreą Północną. Relacje te dalekie są jednak od przyjaznych, co pokazuje historia rozgrywająca się na warszawskim Mokotowie, gdzie działa ambasada Koreańczyków z Północy.
Reżim z Korei Północnej robi biznes na Mokotowie
Misja dyplomatyczna KRLD mieści się przy ulicy Bobrowieckiej 1a, naprzeciwko lekko zapomnianego już budynku zajmowanego przez Rosjan i w okolicy ruchliwych tras, nowoczesnych biurowców oraz nowych osiedli wyrastających na Sielcach. Koreańscy dyplomaci od niedawna rezydują w wysokim budynku, do którego wejście znajduje się od strony Bobrowieckiej. Powiewa na nim czerwono-granatowa flaga z gwiazdą, a przed bramą stoi sprawiająca wrażenie opuszczonej budka strażnicza.
Jeszcze ciekawiej robi się, gdy pójdziemy kawałek dalej. Na rogu Beethovena i Bobrowieckiej stoi niższy budynek, który spodziewalibyśmy się zobaczyć raczej w Pjongjangu, a nie w Warszawie. Koreę Północną na myśl przywołuje jego azjatycka architektura, jednak od krajobrazów znanych z relacji fotografów odwiedzających stolicę tego kraju, różni go widoczne życie i ruch. Na parkingu stoi mnóstwo samochodów, a z budynku co chwilę wychodzą kolejne osoby z uśmiechami na twarzach. Niegdyś to właśnie w tym miejscu rezydowali dyplomaci z KRLD, jednak teraz brama do środka jest otwarta na oścież.
O dawnym przeznaczeniu budynku przypomina jedynie porzucona budka strażnicza oraz wszechobecne kamery. Nad całym koreańskim kompleksem góruje znajdujący się nieopodal wysoki blok zajmowany przez Rosjan przy Beethovena 2, z którego szczytu błyskają satelity sygnalizujące, że to tereny nieprzyjazne dla demokracji. Zdaje się jednak, że dziś w dawnej koreańskiej ambasadzie nikt się tym nie przejmuje.
Od Korei Północnej wynajmował Ryszard Petru i raper Tede
Jak informuje w odpowiedzi na nasze pytania polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, działkę przy Bobrowieckiej 1a Ambasada Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej użytkuje na podstawie porozumienia z 10 maja 1966 roku. To wówczas teren ten przeznaczono pod budowę ambasady. Sam budynek został oddany do użytku w 1984 roku, a na jego otwarciu obecny był towarzysz Kim Ir Sen, wówczas wódz państwa. Od 1998 do 2015 roku jako ambasador Korei Północnej urzędował tam jego syn, przyrodni brat Kim Dzong Ila - Kim Pyong Il.
To właśnie za czasów rezydowania w Polsce Kim Pyong Ila Koreańczycy zaczęli rozkręcać przy Bobrowieckiej szemrany biznes. Na przestrzeni lat z oferty wynajmu nieruchomości na terenie koreańskiej ambasady skorzystała m.in. telewizja 4fun.tv, a także firma konsultingowa Ryszarda Petru. Mieściło się tam też centrum nagraniowe rapera Tede - Wielkie Joł Studio. Zresztą inne studio dźwiękowe oraz filmowe działa pod tym adresem do dziś, a na Instagramie firmy można zobaczyć zdjęcia odwiedzających dawną ambasadę Korei Północnej celebrytów. Z kolei warszawscy imprezowicze nadal z rozrzewnieniem wspominają "koronaimprezy" z techno, które w budynku ambasady odbywały się podczas najcięższego, pandemicznego lockdownu w 2021 roku.
Polskie MSZ walczy z nielegalnym interesem Korei Północnej w Warszawie
Jak jednak informuje nas polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, cały proceder przy Bobrowieckiej 1a jest całkowicie nielegalny.
"Wynajmowanie przez nią [przyp. red. Ambasadę Korei Północnej] części pomieszczeń misji osobom trzecim narusza art. 41 ust. 3 Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych z 1961 r. oraz postanowienia wyżej wskazanego Porozumienia z 10 maja 1966 roku" - przekazało eska.pl polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Polscy dyplomaci dodają, że MSZ wielokrotnie próbowało zmusić Koreańczyków do zaprzestania nielegalnej działalności, jednak ambasada stoi na stanowisku, że pomieszczenia misji nie są wynajmowane w celach komercyjnych. Korea Północna broni się, że innym podmiotom użyczane są jedynie "części nieużywanych pomieszczeń w zamian za ich bieżące utrzymanie i konserwację".
Takich podmiotów jest jednak sporo. Jeszcze w 2018 roku w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEID) i KRS pod adresem Bobrowiecka 1a figurowało ich aż 56. Obecnie na terenie ambasady mieści się 7 firm. Polska dyplomacja aktywnie działa na rzecz ukrócenia całego procederu.
"MSZ w minionych latach organizowało spotkania z przedstawicielami innych resortów poświęcone problemowi niezgodnego z prawem najmu pomieszczeń Ambasady KRLD, wręczane były noty dyplomatyczne szefowi misji, w tym nota z 21 lutego 2017 r., którą poinformowano, że z uwagi na nieustające naruszanie przez Ambasadę Konwencji wiedeńskiej oraz Porozumienia z 1966 roku pomieszczenia niesłużące wykonywaniu funkcji misji dyplomatycznej przestają być uznawane za pomieszczenia misji w rozumieniu artykułu 22 Konwencji wiedeńskiej" - informuje eska.pl polskie MSZ.
Sam temat miał być także podnoszony podczas spotkań polskich i koreańskich dyplomatów, a dzięki tym działaniom lista podmiotów działających przy Bobrowieckiej 1a znacznie się skróciła.
Koreańczycy z Północy dorabiają nie tylko w Polsce
Temat nielegalnego wykorzystywania nieruchomości dyplomatycznej był i jest podnoszony przy okazji spotkań w MSZ z przedstawicielami Ambasady KRLD. Naciski strony polskiej dodatkowo pogłębiły się po nałożonych na Koreę Północną sankcjach z 2016 roku. Rada Bezpieczeństwa ONZ ogłosiła je po kolejnych próbach broni jądrowej zainicjowanych przez Kim Dzong Una. To zresztą niejedyne przewinienie koreańskiego reżimu, gdyż lista jego zbrodni jest naprawdę długa. Polska nie jest też jednym krajem, w którym dyplomaci z północnej części Półwyspu Koreańskiego postanowili dorobić na boku. Słynna stała się sprawa hostelu prowadzonego przez ten kraj w berlińskiej ambasadzie.
To tutaj Korea Północna wynajmuje biura w Warszawie. Zobacz zdjęcia