Bez porozumienia skończyło się nadzwyczajne posiedzenie rady dzielnicy zwołane w sprawie przyjętego pod koniec stycznia stanowiska, dotyczącego połączenia Domu Kultury Świt i Zacisze. Radni opozycji przekonywali, że nie nie ma żadnych racjonalnych argumentów by do fuzji doszło.
"No jeśli drogi zarządzie, drodzy radni rządzący nie przedstawiliście żadnych planów ani żadnych analiz i argumentów, to skąd takie decyzje? Wtedy nasuwa się jedno, że to jest decyzja polityczna. Że chce się podporządkować pewne instytucje, wymienić ludzi" -mówił Michał Skłodowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Pomysłu broni burmistrz dzielnicy Sławomir Antonik, według którego połączenie jest szansą na tworzenie nowych miejsc kultury na Targówku.
"Lepiej jest pójść śladem innych dzielnic, które dokonały pewnego rodzaju przeobrażeń i mieć jedną instytucję kulturę, natomiast mniejszych ośrodków może być bardzo wiele, których oferta jest skierowana programowo do społeczności lokalnej"- mówił Antonik.
Najbardziej rozżaleni są mieszkańcy Zacisza- z którymi nikt pomysłu nie konsultował.
"Cały czas zachodzę w głowę co to za pomysł, kto na to wpadł i jaka idea temu przyświecała. Przyznam, że nie mogę się z tym pogodzić i nie rozumiem, jak w dzisiejszych czasach kiedy tyle się mówi o dialogu społecznym, można mieszkańcom zrobić taki psikus"- mówiła jedna z mieszkanek obecna na nadzwyczajnej sesji.
Plusy i minusy fuzji bada powołany przez burmistrza zespół. A ostateczne zdanie w tej sprawie będzie należał do Rady Dzielnicy.