"Chce żyć. Jeszcze"
Rowerzyści zapytani o to, dlaczego wybierają chodnik, odpowiadają zgodnie: "boję się o swoje życie". - Tu jest za ciasno, za dużo jeździ wielkogabarytowych autobusów, nie zaryzykowałabym - mówi jedna z rowerzystek. - Jak nie mam ścieżki rowerowej, to średnio lubię jechać drogą. Bo niejednokrotnie miałem nieprzyjemną sytuację z tym związaną - zauważa inny rowerzysta.
Za jazdę chodnikiem rowerzyście może grozić mandat w wysokości 100zł. Chyba, że wykaże mu się, że utrudniał ruch pieszym. Wówczas mandat wyniesie 300zł. Rowerzyści wolą jednak ryzykować wydatek, niż ich zdaniem utratę zdrowia. Jednak jazda chodnikiem w tym miejscu może nie być bezpieczna. - Rowerzysta jadąc chodnikiem stwarza zagrożenie i dla siebie i dla pieszych - zaznacza Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. Wystarczy wspomnieć wypadek z 2018 roku. 17-letnia rowerzystka jechała wówczas chodnikiem, gdy piesza którą mijała zaczęła ściągać sweter. Ubranie to wpadło w szprychy rowerzystki, a ona sama upadła z chodnika na jezdnię - prosto pod nadjeżdżający samochód. 17-latka nie przeżyła wypadku. Według ustaleń prokuratury kierowca samochodu jechał z prędkością nie przekraczającą 50 km/h.
Polecany artykuł:
Ścieżka rowerowa prędko nie powstanie
Zdaniem rowerzystów sposób na rozwiązanie bolączki na moście jest jeden - ścieżka rowerowa. Ewentualnie osobny pas. Urzędnicy przyznają, że Most Poniatowskiego jest bolączką jeśli chodzi o organizację ruchu dla rowerzystów. Bo w przeciwieństwie do Mostu Łazienkowskiego, pod którym podwieszono taką ścieżkę, Poniatowski znajduje się w rejestrze zabytków. A to znacznie utrudnia jakiekolwiek prace.
- Tu trzeba by obniżyć torowisko tramwajowe, szukać wspólnej przestrzeni dla tramwajów i autobusów, tak jak na Moście Śląsko-Dąbrowskim. To są kolejne dziesiątki albo miliony złotych, których na dzień dzisiejszy nie mamy. Bo Most Poniatowskiego jest w lepszym stanie, niż te obiekty, na które my dzisiaj zabezpieczamy budżet i które wymagają jednak pilnych prac - mówi Łukasz Puchalski i dodaje, że łamaniem przepisów na moście powinny się zajmować takie służby, jak policja czy straż miejska.