Nielegalne graffiti

Marszałkowska tonie w bazgrołach. Tak wygląda reprezentacyjna ulica w Warszawie

2025-04-24 15:02

Marszałkowska należy do najbardziej znanych ulic Warszawy. Jest powszechnie rozpoznawalna wśród Polaków, a także często odwiedzana przez zagranicznych turystów. Obecny stan tej ulicy skłania jednak do postawienia pytania: czy w takiej formie powinna prezentować się jedna z głównych i reprezentacyjnych osi urbanistycznych największego miasta w Polsce? Skala problemu jest znacząca.

Spis treści

  1. Marszałkowska tonie w pseudograffiti
  2. "Stop bazgrołom"
  3. Trzy kamery strzegą głównej ulicy miasta

Marszałkowska tonie w pseudograffiti

Kilka dni reporter Eska.pl wybrał się na ulicę Marszałkowską i przeszedł jej odcinek od placu Unii Lubelskiej aż do ronda Dmowskiego. Po drodze minął niezliczoną ilość nielegalnego graffiti, bohomazów i pospolitych bazgrołów, które pokrywają ściany budynków znajdujących się po drodze. Wandale nie oszczędzili nawet zabytkowych zabudowań Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (MDM).

Podczas spaceru momentami można było wręcz odnieść wrażenie, że zwiedza się podmiejskie slumsy w kraju Trzeciego Świata, a nie prestiżową ulicę w centralnej części dużej, europejskiej stolicy.

Marszałkowska to zresztą niejedyne miejsce w Śródmieściu Warszawy, któremu daleko do eleganckiego wizerunku godnego centrum. Już jakiś czas temu pisaliśmy o problemie ulicy Chmielnej, która - choć przeszła gruntowny remont i odświeżenie - nadal pokryta jest licznymi bazgrołami. Niestety Marszałkowska - a przynajmniej jej południowy odcinek - prezentuje się jeszcze gorzej od swojej mniejszej sąsiadki.

"Stop bazgrołom"

Zapytaliśmy władze dzielnicy, czy są świadome problemu bazgrołów i co z nim robią. Jej rzecznik, Mateusz Węgrzyn w wypowiedzi dla portalu eska.pl stanowczo potępia wandalizm uliczny w postaci nielegalnego pseudograffiti, które można zakwalifikować jako wykroczenie, a nawet przestępstwo (w przypadku zniszczenia zabytkowych obiektów pamięci, których w centrum nie brakuje).

- ZGN Śródmieście od lat prowadzi program systematycznego usuwania nielegalnego pseudograffiti z kamienic, którymi administruje oraz zabezpieczenia ich przed kolejnymi dewastacjami (tzw. powłoka antygraffiti) - zapewnia Mateusz Węgrzyn, wskazując jednocześnie, że program ten nie dotyczy jednak obiektów, które należą do Skarbu Państwa albo np. Agencji Mienia Wojskowego.

Dzielnica od lat prowadzi również akcję „Stop bazgrołom”, w ramach której organizuje działania edukacyjne dla dzieci i młodzieży, a także interwencyjne, wspólne akcje czyszczenia i zamalowywania nielegalnych malunków.

Czyszczenie pseudograffiti z obiektów infrastruktury miejskiej (np. przystanków komunikacji miejskiej, koszy na śmieci itp.) zajmuje się z kolei Zarząd Oczyszczania Miasta. Jak mówi Mateusz Węgrzyn w 2024 r. ZOM usunął bazgroły z ponad 6 tysięcy obiektów w Warszawie.

Sprawdź, gdzie można w Warszawie legalnie malować graffiti. Specjalna mapa

Trzy kamery strzegą głównej ulicy miasta

Skoro jest tak dobrze, dlaczego Marszałkowska wygląda tak źle? Odpowiedź tkwi w jeszcze innej części wypowiedzi rzecznika dzielnicy Śródmieście. Tłumaczy on, że w przypadku budynków mieszkalnych, to rolą zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej oraz administratora jest dbałość o stan części wspólnych budynku.

Stołeczny Konserwator Zabytków oferuje jednak w tym zakresie wsparcie, prowadząc program dotacji na usuwanie pseudograffiti z zabytkowych kamienic. Wystarczy, że administrator Wspólnoty złoży wniosek do Konserwatora (możliwe jest także ubieganie się o refundację udokumentowanych wydatków poniesionych w ostatnich 3 latach). Patrząc na obecny stan ulicy Marszałkowskiej można odnieść wrażenie, że wielu zarządców budynków mieszkalnych nie korzysta z tej możliwości. Być może traktują ten problem jako przysłowiową "walkę z wiatrakami" i wiedzą, że raz zamazane (za często duże pieniądze) graffiti, za chwilę i tak powróci w tym samym miejscu.  

Próbowaliśmy zdobyć od śródmiejskiej policji informacje na temat podjętych interwencji w związku z malowaniem pseudograffiti w obrębie ulicy Marszałkowskiej. Niestety do dnia publikacji tekstu policja nie przekazała tych danych.

Niedawno sprawę Marszałkowskiej poruszyła śródmiejska radna Małgorzata Żebrowska. W interpelacji skierowała wniosek o rozbudowę monitoringu miejskiego na ul. Marszałkowskiej od placu Unii Lubelskiej do placu Konstytucji w związku z nieustającą działalnością pseudograficiarzy.

W odpowiedzi na interpelację radnej, dyrektor Zakładu Obsługi Monitoringu, cytowany przez portal Raport Warszawski, stwierdził, że cały odcinek Marszałkowskiej, między placami Konstytucji a Unii Lubelskiej strzegą trzy miejskie kamery znajdujące na tych placach oraz placu Zbawiciela. Jednocześnie zapewnił on, że „od początku 2024 roku na powyższych kamerach nie zostały zaobserwowane akty wandalizmu. Nie wpłynął również żaden wniosek o zabezpieczenie nagrań w związku z niszczeniem elewacji na tym terenie”.

Odmiennego zdania są okoliczni mieszkańcy, którzy donoszą o stale pojawiających się nowych przejawach wandalizmu na ścianach.  

Zobacz na zdjęciach jak wygląda ulica Marszałkowska pełna pseudograffiti:

Marszałkowska zostanie zwężona! Zmiany są już pewne, wiadomo kiedy ruszą prace