- Teraz musimy chodzić dookoła. Przyzwyczailiśmy się do tego przejścia. Droga przez ulicę zajmuje teraz znacznie dłużej - mówią mieszkańcy warszawskiego Targówka.
Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy, że zmiana była konieczna. - Od metra Trocka autobusy muszą skręcać w lewo, a przejście tamowało ruch. W godzinach szczytu mamy 15 autobusów, które przewożą olbrzymią liczbę pasażerów. Dzięki temu znacząco skrócił się czas dojazdu autobusem i potem metrem do innych rejonów - mówi rzecznik Tomasz Kunert.
Problem z brakiem przejścia przez ulicę od przystanku Bieżuńska może wkrótce zniknąć. Razem z likwidacją przystanku.