Według spółdzielców, którzy domagają się uchwalenia nowych przepisów, po raz kolejny zostały podjęte "uchwały niezgodne z prawem, niesprawiedliwe społeczne i niegwarantujące bilansowania się finansowego systemu gospodarowania odpadami". Decyzję w sprawie nowej metody opłat za odbiór śmieci Rada Warszawy podjęła 18 listopada. W uchwale określono pięć stawek opłat za wywóz odpadów. Dla mieszkań o powierzchni do 30 mkw. opłata będzie wynosić 52 zł; od 30,01 do 40 mkw. – 77 zł; od 40,01 do 60 mkw. – 88 zł; od 60,01 do 80 mkw. – 94 zł, a dla gospodarstw powyżej 80 mkw. – 99 zł. Miasto uzasadniało, że nowa metoda to "możliwie prosty system, najmniej obciążający portfel mieszkańca". Z tą argumentacją nie zgadza się część stołecznych spółdzielni, które najpierw zaapelowały do ratusza o modyfikację systemu, a następnie skierowały do wojewody mazowieckiego pismo z prośbą o unieważnienie nowych przepisów. W ten wtorek kilkanaście z nich, m.in. "Bródno", "Praga" i "Służew nad Dolinką", skierowało kolejny apel w tej sprawie - tym razem do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Polecany artykuł:
W udostępnionym PAP piśmie spółdzielcy podkreślają, że przez nowe przepisy ciężar finansowy pokrywania kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi spadnie głównie na ludzi mniej i średnio zamożnych. Argumentują również, że wprowadzone w uchwale przedziały powierzchni użytkowej lokali spowodują "niezrozumiałe skokowe wzrosty pomiędzy powierzchniami lokali różniącymi się o 1 cm2 pomiędzy przedziałami". "Przyjęte przez Radę m. st. Warszawy zasady mogą też spowodować w praktyce, że lokale niezgłoszone jako gospodarstwo domowe, czyli niezamieszkałe lub nabyte w celach inwestycyjnych, przeznaczone na wynajem (okazjonalny, studentom itp.), czy też w których prowadzona jest działalność gospodarcza – zostaną całkowicie zwolnione z ponoszenia opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi" - dodano.
Spółdzielcy chcą, by miasto rozważyło zmodyfikowanie przyjętej metody w ten sposób, by dla lokali mieszkalnych stawka za metr kwadratowy wynosiła 1,30 zł. Minimalna opłata ustalona miałaby być na poziomie 20 zł, a maksymalna - 130 zł. Ich zdaniem pozwoliłoby to na znacznie bardziej sprawiedliwe wyliczanie opłat, a jednocześnie zapewniłoby porównywalne wpływy do budżetu miasta.
"Inicjatywa i propozycja spółdzielni miała na celu wyjście z impasu w zakresie opłat za gospodarowanie odpadami, ale po raz kolejny została odrzucona, praktycznie bez żadnej dyskusji" - czytamy w piśmie do prezydenta miasta. Zdaniem spółdzielców "ze strony urzędników, jak i większości radnych brak jest jakiejkolwiek refleksji po unieważnieniu dwóch poprzednich uchwał Rady m.st. Warszawy".
"W naszym przekonaniu po raz kolejny zostały podjęte uchwały niezgodne z prawem, niesprawiedliwe społeczne i niegwarantujące bilansowania się finansowego systemu gospodarowania odpadami" - wskazano. Oceniono przy tym, że "nierówności i niesprawiedliwości społecznych" nie rozwiązuje też proponowana przez miasto pomoc osłonowa, która wesprze jedynie osoby w najtrudniejszej sytuacji materialnej.
"Mając powyższe na uwadze, ponownie zwracamy się do Pana Prezydenta o osobiste pochylenie się nad przedmiotową sprawą i doprowadzenie do uchwalenia metody bardziej sprawiedliwej społecznie, wypracowanej wspólnie ze środowiskiem mieszkańców, spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. W przeciwnym razie należy się spodziewać, że sprawa opłat za śmieci niebawem znów powróci pod obrady Rady m.st. Warszawy, wywołując po raz kolejny konsternację i niezadowolenie mieszkańców stolicy" - napisano.
Obecne obowiązujące w stolicy przepisy wiążą opłaty za śmieci ze zużyciem wody. Przedtem obowiązywała opłata ryczałtowa, a jeszcze wcześniej - opłata uzależniona od liczby osób w gospodarstwie domowym.
Źródło: PAP
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!