O szczegółach sprawy szeroko informowaliśmy przed kilkoma miesiącami. Należy przypomnieć, że Oskar Szafarowicz aktywnie włączył się w komentowanie kwestii nadużyć, których ofiarą padł nastoletni syn jednej z opozycyjnych posłanek. Młodzieżowy działacz Prawa i Sprawiedliwości pisał wprost, że polityczka milczała ws. krzywdy swoich dzieci, ponieważ wyżej postawiła karierę. Twierdził również, iż to władze PO zmusiły ją do milczenia.
Gdy wkrótce okazało się, że syn posłanki nie żyje, w sieci powstała specjalna petycja, której twórcy apelowali o dyscyplinarne usunięcie studenta z Uniwersytetu Warszawskiego. Pismo w sprawie trafiło do władz uczelni.
Decyzja UW ws. Oskara Szafarowicza
Ostatecznie sprawą Szafarowicza zajęła się komisja dyscyplinarna UW. Jej decyzję opinia publiczna poznała 7 listopada. - Uniwersytet Warszawski opowiada się za wolnością słowa, ale są tego granice, a Pana zaangażowanie publiczne i aktywność medialna jest nie do zaakceptowania. Werdykt: NAGANA Z OSTRZEŻENIEM. Każde kolejne "niewłaściwe” wystąpienie w sferze politycznej to RELEGOWANIE z uczelni - napisał w mediach społecznościowych młody działacz.
Szafarowicz stwierdził również, że nie zgadza się karą oraz pytaniami, które usłyszał podczas przesłuchania.
Zaczął się montaż iluminacji świątecznej w Warszawie - zobacz zdjęcia: