O nielegalnej zabudowie podcieni na pl. Zbawiciela jako pierwsi poinformowali aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Oburzony był też stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.
- Zaczęła się ponownie samowolna zabudowa podcieni na pl. Zbawiciela. Podobnie jak poprzednio, bez poszanowania publicznej funkcji tej pieszej przestrzeni, bez respektowania względów konserwatorskich - napisał we wtorek Krasucki. Zaznaczył też, że o sprawie poinformował MWKZ, który odniósł się do sprawy w środę.
Czytaj również: Za starą monetę 20 zł dostaniesz nawet 5 tys. zł. Dla kolekcjonerów pieniądze nie grają roli
Samowolka budowlana na pl. Zbawiciela musi się skończyć
- W podcieniach placu Zbawiciela doszło do nielegalnej zabudowy. Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał prowadzone prace w trybie natychmiastowej wykonalności. O samowoli budowlanej poinformował Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego i Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej - napisał mazowiecki konserwator.
Zaznaczył też, że ponadto urząd wszczął postępowanie o wymierzeniu kary za prowadzenie prac bez wymaganego pozwolenia konserwatorskiego. - Kara administracyjna może wynieść do pół miliona złotych. Rozpoczęto też drugie powstępowanie kontrolne, które może zakończyć się nakazem przywrócenia zabytków do stanu pierwotnego - dodał.
- W dwóch ostatnich dniach miejsce wraz z policjantami wizytowali pracownicy urzędu. Stwierdzili, że w podcieniu kamienicy od strony ul. Mokotowskiej dokonano, prowadzonej bez pozwolenia, zabudowy przy użyciu płyt z przeszkleniem. Jednocześnie MWKZ zawiadomił organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, tj. uszkodzenia zabytku - podkreślił konserwator.
W 2019 roku MWKZ wydał nakaz rozbiórki pawilonu. W listopadzie 2022 roku, podczas kontroli, stwierdzono jej usunięcie po przeprowadzeniu skutecznego postępowania egzekucyjnego.
Miasto Jest Nasze przypomniało historię tego miejsca. Jedna z restauracji zajmowała w całości drewniany pawilon w podcieniach, zbudowany od zera specjalnie na użytek lokalu, i nie wynajmowała ani centymetra powierzchni w samym budynku. - W 2019 roku wojewódzki konserwator zabytków wydał nakaz rozbiórki pawilonów gastronomicznych, powołując się na założenia Osi Stanisławowskiej. Decyzja uprawomocniła się 1 listopada tego roku. Plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwalał nigdy na budowę podobnych obiektów w tym miejscu, dlatego werandy miały już nigdy nie wrócić na plac Zbawiciela - wyjaśnili aktywiści.