Wędkarz natrafił w Wiśle na wyjątkowe odkrycie
"W okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego został przypadkowo wyłowiony rapier z czasów potopu szwedzkiego, prawdopodobnie typ Agrippa. Zgłoszenia dokonał archeolog ze Stowarzyszenia Historyczno-Badawczego Triglav, którego zawiadomił wędkarz" - poinformował konserwator zabytków we wpisie w mediach społecznościowych.
Podziękował przy tym znalazcy oraz członkom wspomnianego stowarzyszenia za postawę i szybkie zgłoszenie znaleziska do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie. Jak dodał, rapier został wstępnie zabezpieczony, po czym trafił do Muzeum Kampanii Wrześniowej i Twierdzy Modlin. Decyzja co do docelowego miejsca jego przechowywania zostanie dopiero podjęta.
Co zrobić z podobnymi znaleziskami?
"Korzystając z okazji przypominamy, że najlepszym środowiskiem dla zatopionych obiektów jest woda. Nieumiejętne zabezpieczenie zabytku może doprowadzić do jego nieodwracalnego uszkodzenia, a brak profesjonalnej inwentaryzacji miejsca utratę wartości badawczo-naukowych" - podkreślił.
Każde podobne znalezisko powinno się oczywiście zgłosić odpowiednim urzędom. Wszystko po to, aby odkrycia zyskały szansę na przetrwanie i odpowiednią ekspozycję.
Do wyjątkowego znaleziska wędkarza odnieśli się w mediach społecznościowych również przedstawiciele wspomnianego Stowarzyszenia Triglav. Podkreślili, o czym wspomniał również konserwator, że wyłowiona broń jest najprawdopodobniej związana z potopem szwedzkim, w którego okresie w rejonie Wisły zatonęły szwedzkie barki. "Były to dramatyczne czasy - płynące z łupami jednostki często kończyły na dnie rzeki, pozostawiając ślady historii ukryte przez setki lat" - dodali.
Skwer Gwary Warszawskiej w nowym wydaniu - zobacz zdjęcia:

