Kuźnica. Migranci zebrali się na przejściu granicznym w Kuźnicy

i

Autor: Policja Podlaska Migranci zebrali się na przejściu granicznym w Kuźnicy (jesień 2021)

Premier: Obawiamy się kolejnego dużego ataku migracyjnego. Jak wygląda sytuacja na wschodniej granicy?

Obawiamy się kolejnego dużego ataku migracyjnego, czyli sztucznie wywołanej migracji - przyznał premier Mateusz Morawiecki. W ostatnim czasie każdego dnia polsko-białoruską granicę próbuje sforsować od kilkunastu do kilkudziesięciu obcokrajowców. Straż graniczna informuje, że trwa budowa elektronicznej zapory, która ma niemal całkowicie uniemożliwić przedarcie się do Polski.

Polska spodziewa się kolejnych prowokacji ze strony Rosji i Białorusi

- Miejmy świadomość, że żyjemy w szczególnym czasie, który jest czasem wojny za naszą wschodnią granicą, ale jednocześnie podniesionego ryzyka różnego rodzaju aktów sabotażu dla infrastruktury energetycznej, gazowej i wszelkiej innej. Staramy się wzmacniać kontrole naszej straży przybrzeżnej, granicznej, obawiamy się kolejnego dużego ataku migracyjnego, czyli sztucznie wywołanej migracji. To są te ryzyka, które sobie wyobrażamy już dziś, mogą występować, a powiem z pokorą, że na pewno jest jeszcze wiele innych ryzyk, których sobie nie wyobrażamy, a o których niestety już pracują na Kremlu – mówi premier Mateusz Morawiecki podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Przeczytaj także: Jak kupić węgiel? Węgiel z PGG to nadal problem, ale sprawdź inne opcje z listy

Migranci na polsko-białoruskiej granicy

O aktualnej sytuacji na granicy z Białorusią rozmawialiśmy z rzeczniczką straży granicznej por. Anną Michalską. - Każdej doby granice próbuje pokonać kilkadziesiąt osób - przyznała.

- Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze, co udowodniliśmy w ciągu ostatnich miesięcy. Cały czas podkreślmy, że jest to sztuczna presja migracyjna - dodała, zaznaczając, że migrantom pomagają białoruscy pogranicznicy.

- Aktualnie trwa montaż elektronicznej bariery, stawiane są słupy na kamery. Wiemy, że obcokrajowcy informują się na komunikatorach, że wkrótce pokonanie granicy białorusko-polskiej będzie jeszcze trudniejsze, prawie niemożliwe - podsumowała Michalska. 

To tu w listopadzie koczowali migranci! WIDEO z miejsca zdarzeń