Parkometr

i

Autor: Getty Images/franz12

Protesty na Pradze-Północ. Mieszkańcy nie chcą płatnego parkowania

2022-12-07 9:04

Strefa płatnego parkowania na Pradze-Północ budzi ogromne kontrowersje. Mieszkańcy tej dzielnicy nie zgadzają się z decyzją władz. Pojawiła się już petycja w tej sprawie.

Strefa płatnego parkowania na Pradze-Północ

Parkowanie w Warszawie to wielka sztuka. Wiedzą o tym doskonale wszyscy zmotoryzowani mieszkańcy tego miasta. Poza trudnymi warunkami na drodze i brakiem miejsc parkingowych, w lwiej części stolicy obowiązują opłaty parkingowe.

Jeśli nie chcemy dostać wysokiego mandatu, musimy zawsze sprawdzić, czy nie stanęliśmy właśnie w strefie płatnego parkowania. Wkrótce na Pradze-Północ pojawi się taka strefa i... wywołuje to protesty mieszkańców.

Petycja trafiła do władz miasta

Władze Warszawy postanowiły rozszerzyć strefę płatnego parkowania na Pradze-Północ oraz na Mokotowie. 2 stycznia 2023 SPPN zacznie obowiązywać m.in. w rejonie pl. Hallera. Mieszkańcy osiedla Praga II sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. W związku z tym zebrali już podpisy pod petycją, która trafiła do władz miasta. Podpisały ją w sumie 1342 osoby.

- Radni Warszawy podjęli decyzję o rozszerzeniu SPPN na podstawie opinii mniej niż 0,6 proc. mieszkańców osiedla

– tłumaczy Kamil Ciepieńko ze stowarzyszenia Kocham Pragę.

- Doświadczenia z istniejącej strefy potwierdzają, że wprowadzenie opłat zniechęca część kierowców do wjeżdżania do strefy, skłania również do krótszego postoju, zwiększając rotację i ułatwiając znalezienie wolnego miejsca. Mieszkańcy strefy mogą skorzystać z zakupu abonamentu, uprawniającego do darmowego postoju w pobliżu miejsca zamieszkania

– tłumaczyli stołeczni drogowcy.

Mieszkańcy proponują własne rozwiązania

W petycji osoby, które się pod nią podpisały, proszą o uchylenie uchwały dotyczącej rozszerzenia SPPN w związku z protestami mieszkańców.

- Działania prowadzone przez urzędników ZDM odebrały mieszkańcom możliwość korzystania z prywatnych samochodów. Następstwem tych działań są sytuacje konfliktowe, w których zmotoryzowani mieszkańcy zostali zmuszeni do walki o miejsca parkingowe. Przykładem jest ul. Karola Darwina, przy której 83 proc. mieszkańców zostało z dnia na dzień pozbawionych prawa do posiadania własnego samochodu, bo urzędnicy ZDM zmienili zasady parkowania

– czytamy w oświadczeniu.

Do petycji został dołączony list przewodni, w którym mieszkańcy zaproponowali konkretne rozwiązania, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa. Mieszkańcy mają nadzieję, że ich sprawa zostanie rozpatrzona na najbliższej sesji Rady Warszawy, która odbędzie się 8 grudnia. 

Wojna o parkowanie na Mokotowie. Mieszkańcy wściekli na urzędników