Specjalne przyciski w wolskich szkołach
Nowe, charakterystyczne przyciski SOS pojawiły się w wolskich szkołach podstawowych. Pozwalają one natychmiast poinformować o niebezpiecznym zdarzeniu i wezwać pomoc. Czerwone urządzenia z napisem SOS umieszczono w strategicznych punktach placówek, czyli w salach lekcyjnych, bibliotekach, świetlicach oraz na salach gimnastycznych.
Jak działa system elektronicznego powiadamiania SOS? W sytuacji zagrożenia nauczyciel lub pracownik szkoły naciska urządzenie i nie musi się już martwić o zawiadomienie o niebezpiecznym zdarzeniu. Sygnał o nim idzie bowiem bezpośrednio do sekretariatu szkoły. Dzięki temu opiekun dzieci nie traci czasu i może np. udzielić pierwszej pomocy.
Ostatnio w praktyce ujawniła się skuteczność tego rodzaju rozwiązania. W jednej z wolskich podstawówek podczas lekcji zasłabł uczeń. Nauczyciel po wciśnięciu przycisku mógł skupić się na udzieleniu pomocy dziecku.
SOS zamiast systemu czerwonej kartki
Przyciski SOS zastąpią tzw. system czerwonej kartki, czyli komunikacji przy pomocy czerwonej karteczki, którą wskazana osoba miała zanieść np. do sekretariatu, aby powiadomić o zagrożeniu. - Proces wymagał jednak aktywności co najmniej jednej osoby, której zadaniem było przekazanie informacji o wezwaniu pomocy do właściwych jednostek, co wydłużało czas reakcji. Zmiana sprawiła, że po naciśnięciu guzika alarmowego informacja o wyzwoleniu alarmu pojawia się na monitorach, znajdujących się w gabinecie pedagoga i sekretariacie - tłumaczy Iwona Stelmaszczyk–Dyba wicedyrektor Szkoły Podstawowej Integracyjnej nr 317.
Montaż przycisków bezpieczeństwa w podstawówkach na terenie Woli rozpoczął się pod koniec ubiegłego roku. To nie jedyna nowość - samorząd dzielnicy Wola kontynuuje również montaż urządzeń AED (automatyczne defibrylatory zewnętrzne). Mają one pojawić się już we wszystkich szkołach na Woli.
Koszt obu programów (elektroniczne przyciski SOS i AED) to ponad 2,8 mln zł.
Naukowcy zrekonstruowali twarz mumii ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie: