Ruszył proces ws. strzelaniny w praskiej restauracji "Szemrana"
Prokurator Wojciech Misiewicz, odczytując akt oskarżenia, zarzucił dwóm wymienionym m.in., że wspólnie i w porozumieniu dokonali zabójstwa Krzysztofa K., ps. Hiszpan, oddając 10 strzałów z broni palnej. Z kolei Konrad A., ps. Gonzo został oskarżony o to, że ułatwił popełnienie przestępstw m.in. przez to, że dostarczył broń palną i zapewnił pojazd wykorzystywany podczas zabójstwa. W morderstwie uczestniczyć miał jeszcze Sułtan S., który zmarł w 2006 r.
Cała trójka nie przyznała się do winy. Jakub G. podkreślał na sali rozpraw, że będzie składał wyjaśnienia, ale po zeznaniach jednego z głównych świadków. Stwierdził też, że nie będzie odpowiadał na żadne pytania przed jego przesłuchaniem.
Z kolei Jacek G. złożył krótkie wyjaśnienie. - Nie brałem udziału w żadnych spotkaniach, w których udział brali Jakub G. i Sułtan S., a miałoby na nich dojść do planowania zabójstwa Krzysztofa K. [...] Nie brałem udziału w jego zabójstwie. Wierzę, że to postępowanie wykaże ponad wszelką wątpliwość, udowodni, że zostałem w tę sprawę uwikłany wbrew obiektywnej ocenie materiału dowodowego oraz jakiejkolwiek logice [...]. Jestem niewinny - mówił w sądzie. Konrad A. odmówił natomiast składania wyjaśnień.
Podczas wtorkowej rozprawy sąd rozpoczął postępowania dowodowe. Jako pierwsza zeznawała żona zabitego Krzysztofa K. - Czekałam tyle lat, żeby sprawa się wyjaśniła. [...] Nie znałam żadnego z oskarżonych - powiedziała na sali rozpraw. Dodała, że w dniu zabójstwa mąż dzwonił do niej, ale potem kontakt z nim się urwał. - Mąż przed śmiercią nie mówił, że kogoś się obawia. Nawet były plany wyjazdu z dzieckiem - przyznała.
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 30 stycznia.
Czytaj również: Agresywny mężczyzna ruszył na policjantów z widłami. Padły strzały
Sprawa powraca po ponad 20 latach
20 września 2002 r. w restauracji przy ul. Ząbkowskiej na Pradze-Północ, około godz. 21, zamaskowani sprawcy dokonali zaplanowanej egzekucji osoby z konkurencyjnej grupy przestępczej. Padły strzały z automatycznej broni. Sprawcy uciekli. Na miejscu zginął Krzysztof K., pseudonim Hiszpan, dawny ochroniarz "Wariata", jednego z bossów gangu wołomińskiego.
"Był to odwet tzw. grupy grochowskiej za zastrzelenie kilka tygodni wcześniej pod siłownią na Tarchominie jednego ze swoich członków. Śmierć wtedy poniósł bliski kolega zatrzymanych" - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Sprawcy przez lata pozostawali nieuchwytni, mimo że śledczy ustalili prawdopodobny motyw zabójstwa i wytypowali kilka osób. Nie znaleźli jednak dowodów i postępowanie zostało umorzone. Ponownie do śledztwa wrócili funkcjonariusze stołecznego Archiwum X, czyli zespołu ds. niewykrytych zabójstw, wraz z Prokuraturą Rejonową Warszawa-Praga-Północ i po 21 latach od dokonania tej zbrodni w sierpniu 2023 r. ujęli podejrzanych.
Jeden z nich ukrywał się za granicą - w Ukrainie. "Wydano za nim międzynarodowy list gończy. Podejrzany został zatrzymany w Ukrainie. Aby doprowadzić go przed polski wymiar sprawiedliwości, wymagana była zgoda Prokuratury Generalnej innego kraju" - informowała KSP. Inny z podejrzanych został namierzony i zatrzymany w Warszawie, w miejscu pracy.
Zabytkowe kamienice w ruinie przy rondzie ONZ - zobacz zdjęcia: