Oszczędności w schronisku Na Paluchu
Stołeczne schronisko Na Paluchu tnie koszty przed nachodzącą zimą, bo już teraz zabrakło mu pieniędzy. Te - by zwierzęta nie marzły - musiało dołożyć miasto. Jak mówi dyrektor schroniska Na Paluchu Henryk Strzelczyk, obecnie trwają prace m.in. nad ograniczeniem zużycia oświetlenia.
- Chcemy, aby działało ono bardzo krótko - czyli tylko w samym momencie, gdy dana osoba pojawia się przy drzwiach wejściowych. Wszyscy opiekunowie są zobowiązani do wygaszania światła w pawilonach dla zwierząt, pozostawiając jedynie tzw. oświetlenie dyżurne - tłumaczy Henryk Strzelczyk.
Drogie ogrzewanie w schronisku
Oszczędności w Paluchu objęły też ogrzewanie.
- Obniżyliśmy temperaturę w pomieszczeniach administracyjnych. Nie będzie, ani 24 stopni, ani 22. Chcemy zatrzymać się na poziomie maksymalnie 20 stopni - tłumaczy dyrektor.
Schronisko, by zwiększyć oszczędności do przyszłego roku planuje też zamontować panele fotowoltaiczne. Podjęte kroki mają pozwolić na ograniczenie rachunków za prąd nawet o połowę.
Polecany artykuł: