Śnięte ryby w Wiśle
O setkach śniętych ryb w Łomiankach nad Wisłą informował radny z Białołęki. Wrzucił film do mediów społecznościowych z miejsca zdarzenia i zasugerował, że to efekt nieczystości wypływających do rzeki po awarii w Czajce. Informacje o martwych rybach na brzegu potwierdziły zarówno władze Warszawy, jak też Łomianek. Nie ma jednak dowodów, aby twierdzić, że to efekt awarii kolektora. - Absolutnie dementuje. Mamy badania, które potwierdzają, że woda w Wiśle spełnia wszystkie wymogi sanitarne. Informacje, że doszło w Warszawie do katastrofy ekologicznej są nieprawdziwe - podkreśla Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza.
Czy awaria w Czajce może mieć wpływ na środowisko?
Awaria w Czajce może mieć wpływ na środowisko - przyznają eksperci, ale podkreślają, że mówienie o katastrofie sanitarnej jest "mocno na wyrost". Jak tłumaczą, ścieki w wodzie mogą negatywnie wpływać na niektóre gatunki ryb, ale wiele z nich po prostu ucieka przed niebezpiecznymi substancjami. - Niektóre organizmy są na to bardzo czułe i umierają, gdy to stężenie niebezpiecznych substancji w wodzie się zwiększa. Dopóki te organizmy nie uciekną, dopóty są skazane na różne negatywne reakcje. Rzeka sama się oczyszcza, a organizmy w niej żyjące radzą sobie z różnymi problemami. Całe szczęście, że wiele organizmów w Wiśle żyje i dzięki temu, że jest rzeką naturalną ma tutaj miejsce proces samooczyszczania - tłumaczy doktor Mateusz Grygoruk z Katedry Inżynierii Wodnej na SGGW w Warszawie.
Ratusz zapewnia, że miejskie służby w Warszawie codziennie sprawdzają jakość wody w Wiśle, a specjalnie powołana komisja ekspercka bada przyczyny awarii w Czajce.