Od początku rosyjskiej agresji Ukraina stara się nakłonić zachodnią opinię publiczną do wywierania większych nacisków na rządy w sprawie bardziej zdecydowanych działań przeciwko Rosji. Ukraińcy argumentują mówiąc, że Władimir Putin zagraża całej Europie i już wkrótce bomby mogą zacząć spadać na najważniejsze miasta kontynentu. To właśnie w tym celu powstał przeznaczony dla polskich widzów krótki filmik, który 28. marca trafił do sieci. Niemal natychmiast po publikacji w sieci zawrzało - wiele osób zaczęło pytać o zasadność przedstawiania nam takich materiałów. Reakcja nie powinna dziwić. Wideo pokazuje bowiem ostrzał rakietowy Warszawy. Twórcy przekonują jednak, że te obrazy mogą stać się rzeczywistością.
Polecany artykuł:
Wcześniej w internecie pojawiły się podobne filmy, na którym widzimy bombardowania Paryża i Berlina:
Najpierw Paryż i Berlin, teraz Warszawa - zobaczcie przerażające wideo
Wideo znalazło się między innymi na kanale YouTube Antona Herashchenko, doradcy MSW Ukrainy i byłego wiceministra tego resortu. Krótki, bo zaledwie 35-sekundowy filmik zaczyna się od sceny, w której rakieta uderza w Pałac Kultury. Później widzimy kłęby dymu nad koroną PGE Narodowego, pociski sterowane mknące nad Placem Zamkowym i wieżowce rozrywane eksplozjami. W tle słychać syreny alarmowe i głosy spanikowanych ludzi. Wideo kończy się wyświetleniem napisów w języku polskim: Dzisiaj Ukraina za nas przelewa krew. Jeśli nie pomożemy jej bronią i Ukraina przegra, Polska może być kolejną ofiarą agresji putina.
W sieci dyskusja: "Czy potrzebujemy takich filmów"?
O filmiku z ostrzelaną Warszawą rozpisują się wszystkie polskie media, zaś pod samym wideo wypowiadają się internautki i internauci. W zdecydowanej większości komentarzy ludzie pytają o zasadność tego materiału. Użytkownicy i użytkowniczki wskazują, że Warszawa pamięta o ofiarach i zniszczeniach po II wojnie światowej i to nie do jej mieszkańców powinny być kierowane takie publikacje. Warszawa już raz została zbombardowana i zniszczona, zostały tylko popioły. Całkowicie zniszczoną Warszawę pamiętają nasi dziadkowie. Czy potrzebujemy takich filmów? - pyta (po angielsku) jedna z internautek. Drodzy przyjaciele z Ukrainy, nie musicie nam pokazywać, jak może wyglądać zniszczenie Warszawy, bo została już doszczętnie zrujnowana podczas II wojny światowej. Wspieramy Was tak bardzo, jak tylko możemy. Bądźcie silni! Sława Ukrainie! - dorzuca inny widz.
Zdarzają się też jednak nieliczne odmienne zdania. Jeden z internautów pisze: Miesiąc temu byłaby to tylko polityczna fikcja i coś, co nie mogłoby się wydarzyć. Teraz staje się to całkiem możliwe i prawdopodobne. Niestety.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!