Jedna z ulic Czernichowa

i

Autor: Mieszkańcy Czernichowa

Na deskach teatru pokażą codzienne życie w oblężonych miastach Ukrainy

2022-04-04 12:22

Zamiast scenariusza - SMSy i wiadomości na komunikatorze. Zamiast bohaterów - zwykli ludzie. Teatr Druga Strefa 9. kwietnia zaprezentuje performance "Modlimy się, żeby wszystko było dobrze". To nie historia o wojsku i czołgach, ale o zwykłych ludziach, którym przyszło żyć w oblężonych miastach.

Bohaterowie są wśród nas. Muzeum Powstania Warszawskiego wręczyło nagrody "Anody"

Zaczęło się od SMSa

24. lutego o poranku dyrektor teatru, Sylwester Biraga, chwycił za telefon i wysłał SMSa do swoich znajomych w Ukrainie. "Co się dzieje? Jak żyjecie"? Stopniowo zaczęły napływać odpowiedzi. Najdłużej milczał Kijów. - Czernichów odpowiadał od razu. Czytając te wiadomości od przyjaciół z Czernichowa pomyślałem, że może spróbuję to ułożyć dzień po dniu jako taki dziennik wojny. Ale nie taki przekaz, jaki mamy w telewizji. I bez obrazów. Jest tylko język mówiony. To były długie wiadomości pisane na messnegerze, później poproszono mnie o założenie innego komunikatora, bardzo popularnego w Ukrainie. Jednak w pewnym momencie to wszystko się urywa i są już tylko SMSy - opowiada Sylwester Biraga. Powodem przejścia na komunikację SMSową było odciecie Internetu, które nastąpiło około 20 dni po wybuchu wojny.

Nie ma wody, nie ma ciepła

Performance pokazuje życie codzienne w oblężonym mieście. - Tam są opowieści o tym, jak ludzie idą do banku, do którego przywiezione zostaje za mało gotówki i oni stoją w bardzo długiej kolejce. Jest opowieść o tym, jak mieszkańcy zebrali z domów mąkę i przekazali do prywatnej piekarni żeby upiec chleb. Jest o tym, jakie mają zapasy i na ile im te zapasy wystarczą. Chciałoby się powiedzieć "takie życie". Niefajne życie w niefajnym czasie. W pokazie pojawiają się informacje przede wszystkim z Czernichowa, ale też z Kijowa czy z okolic Lwowa.

Spektakl inny niż wszystkie - DATA PREMIERY

"Modlimy się, żeby wszystko było dobrze" nie jest tradycyjną sztuką. To spektakl całkowicie czytany. Na scenie pojawia się czwórka aktorów: Marzena Trybała, Halina CHrobak, Anna Sandowicz i Bartek Bednarczyk.- Bartek jest najmłodszym naszym aktorem i też jest do tego projektu specjalnie zaproszony. Bo w jego wieku chłopcy walczą teraz w obronie Ukrainy - mówi Sylwester Biraga.

Cały performance rozpoczyna film Marcina Kosowskiego, nakręcony na początku marca na Dworcu Zachodnim. Są to rozmowy z Ukrainkami i Ukraińcami, którzy wracają walczyć o swoją ojczyznę. Całość kończy scena ze spektaklu granego w 2019 roku w Kijowie na festiwalu, scena również opowiadająca o wojnie. - Robimy ten performance po to, by pokazać jak się żyje w stanie zagrożenia, jak się żyje w oblężonym mieście. Nigdy nie chciałem czegoś takiego robić, ale serce mi powiedziało, że trzeba - mówi dyrektor teatru - To perspektywa zwykłego Nowaka czy Kowalskiego, który zbiega i chowa się w schronie. To zwykłe życie w oblężonym mieście. Nie wiadomo, co się za chwilę zdarzy. Czy my nie będziemy musieli pakować walizek i tak jak stoimy uciekać na zachód Europy, czekać na taką pomoc, jaką my im teraz oferujemy - mówi Sylwester Biraga i dodaje, że znajomi z Ukrainy wciąż piszą w swoich wiadomościach, że jeszcze się spotkają i wypiją razem za zwycięstwo.

Pierwszy spektakl "Modlimy się, żeby wszystko było dobrze" 9 kwietnia o godz. 18.00. Nieodpłatne wejściówki można zamówić na stronie teatru.

Jak dobrze znasz "korpomowę"? Sprawdź, czy wiesz, co mówi do ciebie twój szef!

Pytanie 1 z 10
Słowo „case” w języku korporacyjnym oznacza:

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!