Gotowy scenariusz filmowy
Jan Żabiński - naukowiec i pierwszy dyrektor ogrodu, był postacią niezwykłą, bo właściwie na każdym polu walczył z okupantem. - Był żołnierzem Armii Krajowej, walczył w Powstaniu Warszawskim, działał w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego i współpracował z Radą Pomocy Żydom "Żegota" - mówi historyk i prezes IPN, Jarosław Szarek.
W czasie okupacji ogród zoologiczny stał się prawdziwym azylem dla społeczności żydowskiej. Dyrektor ZOO przewoził w bezpieczne miejsce Żydów chowając ich w pojemnikach na odpadki dla świń. Na terenie ogrodu przebywali w różnych miejscach, czasami w podziemiach, a czasami nawet w klatkach po zwierzętach. - Wiele osób musiało wiedzieć o tym przedsięwzięciu, a nie wydali ich - mówi prezes IPN. Żabińscy sami ryzykowali życiem, bo karą za ukrywanie Żydów wówczas była śmierć. Janowi Żabińskiemu udało się zdobyć przepustkę do getta, dokąd dostarczał fałszywe dokumenty. Udawało mu się wyprowadzać osoby na aryjską stronę. Wraz z żoną i dziećmi cały czas nosili przy sobie truciznę, aby w razie pojmania nie dać się przesłuchiwać.
W Willi Żabińskich, zwanej willą pod Zwariowaną Gwiazdą, jest dzisiaj muzeum. Są tu zdjęcia rzeźbiarskich prac Magdaleny Gross, która się tu ukrywała, jest wiele książek, które czytał Jan Żabiński. Stoi też fortepian, który miał niezwykłą funkcję. Grała na nim Antonina Żabińska. - Grając na fortepianie Antonina Żabińska dawała ukrywającym się sygnały - opowiada dyrektor ZOO, Andrzej Kruszewicz. - Były to różne fragmenty oper. Dawała nimi sygnał, gdy zbliżało się zagrożenie. Bo ludzie byli rozproszeni. Ona dawała sygnał, by ukryć się, albo być cicho czy też się nie ujawniać. To były różne sposoby. A gdy mijało niebezpieczeństwo, to grała na znak, że można wrócić do normalnego funkcjonowania.
Historia Żabińskich zainspirowała nowozelandzką reżyserkę i w 2017 roku świat ujrzał film "Azyl", opowiadający o wydarzeniach, które działy się w warszawskim ZOO w czasie II wojny światowej.
Sprawiedliwi wśród Narodów Świata
Historia małżeństwa Żabińskich jest ważna nie tylko dla Polski, ale też dla historii samej Warszawy. Bo to dzięki nim stołeczne ZOO nie jest jednym z wielu ogrodów zoologicznych na mapie naszego kraju czy nawet całego świata. - Dzięki Żabińskim warszawskie ZOO nie jest tylko miejscem edukacji przyrodniczej, ale też edukacji społecznej, obywatelskiej, po prostu ludzkiej. Willa Żabińskich jest już rozpoznawalna na całym świecie dzięki filmowi "Azyl", dzięki temu że ta historia weszła w taki tryb kulturowej opowieści o ludziach i miejscach bardzo ważnych dla historii świata - mówi Aldona Machnowska-Góra, wiceprezydent Warszawy.
Szacuje się, że Żabińscy uratowali 300 osób, ale z oczywistych względów - nie ma dokumentacji, która by to dokładnie potwierdziła. Na wniosek ocalonych w 1965 roku izraelski instytut Jad Waszem nadał Żabińskim tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Zarówno władze IPN jak i ZOO liczą, że każdy, kto będzie odwiedzał ogród zoologiczny, zapozna się z historią Żabińskich i pamięć po ich heroicznych działaniach wciąż będzie żywa.
Prezes IPN podkreśla, aby pamiętać o tym, że Jan i Antonina Żabińscy nie byli jedyni. Rodzin i osób, które niosły pomoc Żydom, było znacznie więcej - Przed kilkunastu laty takim nazwiskiem i zarazem symbolem była Irena Sendlerowa - mówi Jarosław Szarek. - Dzisiaj jest już szerzej znana historia Henryka Sławika czy grupy Ładosia, a także Ksiądz Marceli Godlewski czy zamordowana rodzina Ulmów, którzy podejmowali to ryzyko.
Z myślą o takich osobach ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów. Data nie jest wybrana bez powodu, bo to właśnie 24 marca rodzina Ulmów za ukrywanie Żydów została rozstrzelana przez niemieckich żandarmów.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!