Spis treści
- Nowy pomysł Ministerstwa Zdrowia może skomplikować sytuację polskich porodówek
- Te porodówki w woj. mazowieckim mogą zostać zamknięte
Nowy pomysł Ministerstwa Zdrowia może skomplikować sytuację polskich porodówek
Zaprezentowany przez resort zdrowia projekt jest elementem reformy szpitalnictwa, która miałaby zmienić zasady obejmujące szpitale przy kwalifikacji do tzw. "sieci", zapewniającą im umowę z NFZ, a więc stabilne finansowanie. W przypadku profilu położnictwo i ginekologia warunek miałby być powiązany z minimalną liczbą odebranych porodów, wstępnie określoną na poziomie ok. 400 rocznie.
Jak jednak wynika z danych MZ, które dołączono do projektu, wspomnianego kryterium nie spełniłoby aż 111 szpitali spośród 331, których oddziały położniczo-ginekologiczne są obecnie w "sieci". O sprawie zrobiło się więc w mediach naprawdę głośno, głównie ze względu na obawy pacjentek.
Ministerstwo Zdrowia zapewnia jednocześnie, że nie zamierza bezpośrednio zamykać porodówek. - Muszą być zachowane warunki bezpieczeństwa dla kobiet, oddział musi działać. Nie może być tak, że poród jest co drugi dzień i personel nie uczestniczy w pracy bezpośredniej. [...] To, co się pojawia dzisiaj, że Ministerstwo Zdrowia będzie zamykało porodówki, to nie jest prawda. Ministerstwo nie ma takich możliwości, my dajemy inne możliwości, możliwości łączenia, współpracy w regionach. [...] NFZ i nadzór Ministerstwa Zdrowia będzie polegał na tym, aby nie doprowadzić do jakichś białych plam czy czarnych dziur. NFZ musi wydać zgodę, by zaprzestać działalności na danym terenie, więc ten nadzór będzie prowadzony - powiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny na antenie Polskiego Radia, zaznaczając przy tym, że "nie utrzymają się wszystkie porodówki, [...] w związku z tym pewne zmiany zajdą".
Czytaj także: Najlepsza dzielnica Warszawy do życia. Mieszkańcy wybrali zwycięzcę, jest nowy ranking
Te porodówki w woj. mazowieckim mogą zostać zamknięte
Jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia, kryterium co najmniej 400 porodów rocznie nie spełnia 13 spośród 44 szpitali z oddziałami położniczo-ginekologicznymi w woj. mazowieckim. Są to:
- Nowodworskie Centrum Medyczne w Nowym Dworze Mazowieckim (pow. nowodworski);
- Państwowy Instytut Medyczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie;
- Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Żurominie (pow. żuromiński);
- Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej - Zespół Zakładów w Makowie Mazowieckim (pow. makowski);
- Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Sokołowie Podlaskim (pow. sokołowski);
- Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Węgrowie (pow. węgrowski);
- Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Lipsku (pow. lipski);
- Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Kozienicach (pow. kozienicki);
- Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej - Szpital w Iłży (pow. radomski);
- Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Mławie (pow. mławski);
- Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Płońsku (pow. płoński);
- Powiatowe Centrum Medyczne w Grójcu sp. z o.o. (pow. grójecki);
- Centrum Zdrowia Mazowsza Zachodniego sp. z o.o. w Żyrardowie (pow. żyrardowski).
Sytuacja w woj. mazowieckim i tak nie jest jednak bardzo zła na tle innych regionów. Jak wyliczyli dziennikarze PAP, dla przykładu w woj. podlaskim kryterium nie spełnia 10 z 15 porodówek, a woj. warmińsko-mazurskim - 10 spośród 16 oddziałów. Być może, w toku konsultacji, wymogi zostaną więc nieco złagodzone. Na ostateczne decyzje trzeba będzie jeszcze poczekać.
Nowa szkoła na Białołęce - zobacz zdjęcia: