Problemy zaczęły się w 2019 roku. To wtedy sponsor tytularny klubu - firma ONICO - złożyła wniosek o stwierdzenie upadłości. Spółka dostarczająca gaz uratowała się, ale odeszła ze sportu. Tym samym warszawski zespół stracił główne źródło finansowania. Zawodnicy otrzymali zgodę na szukanie sobie nowych klubów.
Szybko jednak sytuację udało się opanować, bo sponsorem tytularnym drużyny ze stolicy został Orlen. Nie na długo, bo do 2021 roku. Klub powrócił do nazwy Projekt Warszawa, ale częste zmiany właścicielskie odbiły się na jego stabilności. Choć sportowo - do ubiegłego sezonu - było świetnie. Wicemistrzostwo w sezonie 2018/2019 oraz 3. miejsce w sezonie 2020/2021. Do tego występy w Lidze Mistrzów.
Czytaj również: 25 i 26 sierpnia Ed Sheeran zagra na Stadionie Narodowym. Szykują się utrudnienia
Słowo klucz dla Projektu Warszawa: stabilizacja
Nowym właścicielem został w ubiegłym roku Grzegorz Pawlak - akcjonariusz giełdowej spółki Plast-Box. Sezon 2021/2022 nie należał jednak do udanych. Drużynę dziesiątkowały kontuzje i choroby, co odbiło się na dyspozycji sportowej. 9. miejsce to wynik zaskakująco słaby - zwłaszcza, że w połowie sezonu Projekt zajmował 3. pozycję. Zbliżający się sezon ma być inny. Głównie dzięki stabilizacji finansowej i pozyskaniu nowych partnerów.
- Stabilizacja to bardzo piękne słowo dla nas. Możemy myśleć tylko i wyłącznie o siatkówce - przygotować się do sezonu i nie zaprzątać sobie głowy problemami, które spotykały nas w poprzednich latach. Jest to dla nas sytuacja bardzo przyjemna - mówi Piotr Nowakowski, środkowy Projektu.
W drużynie zostały inne gwiazdy - jak przyjmujący Artur Szalpuk, libero Damian Wojtaszek czy środkowy Andrzej Wrona.
- Ważne jest żebyśmy my, jako zawodnicy, mogli się skupić na naszych obowiązkach - czyli trenowaniu i wygrywaniu meczów. Wiemy, że w poprzednich latach było z tym różnie. Pojawienie się kolejnych partnerów jest dla nas ważne - będziemy mogli wykonywać swój zawód nie martwiąc się o to, co dookoła. Wtedy warunki dla nas będą idealne i pozostanie robienie tego, na czym się znamy - przekonuje Wrona.
Cele? Jak najwyższe
Zawodnicy, ale i władze klubu, liczą na powrót do czołówki.
- Projekt Warszawa jest drużyną, która walczy zawsze o najwyższe cele. Wywodzę się ze sportu, więc mi jest ciężko świadomie budować drużynę, nie walcząc o najwyższe cele. To by się nie spinało z moją wewnętrzną ideologią. Jeżeli dzisiaj pytacie mnie, o co walczymy - to my walczymy o najwyższe cele. Polska Liga Siatkówki jest tak mocna, że parę klubów może się postawić tym najsilniejszym. My także jesteśmy w stanie to zrobić - zapewnia Piotr Gacek, były siatkarz, a obecnie dyrektor sportowy Projektu.
Klub rozwija się w innych obszarach. Reaktywowany zostanie Klub Biznesu Projektu Warszawa, a przede wszystkim powstanie klubowa akademia, w której szkoleni będą zawodnicy od 11. roku życia.
Stołeczna drużyna ma jeszcze kilka tygodni na przygotowanie się do nowego sezonu Plus Ligi. Ta wystartuje w pierwszy weekend października. Swoje domowe mecze Projekt będzie rozgrywał na Torwarze, a jeśli ten będzie zajęty, to na Arenie Ursynów.
ZOBACZ TAKŻE: