Rosnące ceny prądu nie są jedynym problemem energetycznym, z jakim będzie musiała zmierzyć się w najbliższym czasie Warszawa. Samorząd stara się inwestować w fotowoltaikę, a w grudniu ubiegłego roku w elektrociepłowni na Żeraniu uruchomiony został blok gazowy, ale to wciąż za mało. Urzędnicy mówią wprost: w Warszawie może zabraknąć prądu.
Warszawie grozi blackout
– Sytuacja jest poważna - przyznaje Robert Bański, dyrektor Biura Infrastruktury Urzędu m.st. Warszawy, cytowany przez portal Business Insider. - Przygotowujemy się na różne scenariusze związane z ograniczeniami w poborze energii elektrycznej. W ubiegłych latach, między innymi ze względu na susze i upały, nasze miasto doświadczyło już ograniczeń w dostawach prądu. Wówczas najbardziej odczuły to m.in. duże zakłady produkcyjne takie jak huta ArcelorMittal, centra handlowe i biurowce. Wprowadzono wówczas ograniczenia czasu pracy, a także w oświetleniu czy działaniu klimatyzacji. Nasz operator dystrybucyjny sygnalizuje, że tak może być i tym razem - dodaje.
Zgodnie z przepisami w pierwszej kolejności ograniczeniami w odbiorze energii zostałyby dotknięte zakłady przemysłowe, ale także galerie handlowe czy wieżowce warszawskiego Śródmieścia i Woli. Bezpieczne są szpitale, metro i tramwaje. Samorząd zapowiada także, że w razie problemów nie zamierza ograniczać oświetlenia ulic.
Problemy z brakiem prądu
Problemy z zasilaniem wynikają między innymi z kiepskiego stanu sieci przesyłowych dostarczających prąd z elektrowni, które nie radzą sobie z coraz częstszymi suszami i upałami. Warszawa do dziś nie doczekała się także bezpośredniego połączenia z elektrownią w Kozienicach, która mogłaby ratować stolicę w kryzysowych sytuacjach.
W 2015 roku sytuacja była tak zła, że po raz pierwszy w najnowszej historii Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiały wprowadzić dwudziesty stopień zasilania. Poskutkowało to ograniczeniami w dostawach prądu do największych zakładów przemysłowych. Osobnym problemem są regularne awarie zasilania, do których dochodzi po burzach w rejonach z zabudową jednorodzinną. W lutym część mieszkańców Białołęki nie miała prądu przez ponad trzy doby.