Z miasta

Warszawska jadłodajnia zamyka się po wizycie popularnego youtubera. Zaskakujący powód

2025-03-30 15:23

Z kulinarnej mapy Warszawy zniknie jadłodajnia w Urzędzie Dzielnicy Żoliborz. Jeszcze kilka miesięcy temu to kameralne miejsce zyskało ogólnopolski rozgłos za sprawą wizyty youtubera „Książula”. Jak się okazuje, był to początek końca. Co się stało?

Książulo w jadłodajni na Żoliborzu

Książulo to popularny youtuber, którego obserwuje w sieci blisko 2 miliony fanów(!). Jego internetowy content polega m.in. na wizytach w różnych polskich restauracjach i ocenianiu serwowanego jedzenia. W październiku Książulo odwiedził kameralną jadłodajnię działającą na tyłach Urzędu Dzielnicy Żoliborz. 

Choć youtuber potrafi skrytykować odwiedzane miejsca, w przypadku żoliborskiej jadłodajni był pełen zachwytu. Rozpływał się nad prostymi daniami podawanymi niczym "u babci", rozsądnymi cenami i klimatem przypominającym minione lata. W efekcie Książulo polecił to miejsce swoim fanom.

Na tę rekomendację szybko zareagowali fani youtubera, którzy dosłownie na drugi dzień po premierze odcinka w sieci zaczęli napływać do jadłodajni w siedzibie władz dzielnicy. Choć mogło się wydawać, że ten "efekt Książula" będzie zbawienny, okazało się, że realia są zupełnie inne.

Zamyka się warszawska jadłodajnia, którą odwiedził Książulo 

Pani Maria prowadzi jadłodajnię w Urzędzie Dzielnicy Żoliborz już od niemal 30 lat. Do tej pory jej klientami byli głównie pracownicy urzędu i "lokalsi" znający to mocno ukryte miejsce pozbawione  oficjalnej nazwy i marketingowej oprawy.

Wszystko zmieniło się w październiku 2024, gdy film o tym miejscu nakręcił Książulo. Do marca 2025 pełen zachwytu materiał obejrzano ponad 1 milion 600 tysięcy razy. To przełożyło się na realne zainteresowanie tym miejscem i do lokalu zaczęły ustawiać się prawdziwe kolejki.

Wkrótce okazało się jednak, że taki popyt przerasta możliwości skromnego, małego lokalu. Właścicielka, pani Maria narzekała na tę sytuację już niedługo po premierze filmu Książula. Sytuacja jednak z biegiem czasu nie poprawiła się i nadal jadłodajnia mierzyła się z potężny, zainteresowaniem.

Zaskoczenie wśród internautów

Sytuacja, która dla wielu właścicieli restauracji jest marzeniem, dla pani Marii stało się na tyle męcząca, że wpłynęła na podjęcie decyzji o zamknięciu lokalu. Jak donosi portal Raport Warszawski, do urzędu dzielnicy wpłynął wniosek właścicielki o wypowiedzenie umowy najmu. Jadłodajnia ma być czynna już tylko do końca maja.

Jak to zwykle bywa, internauci są mocno podzieleni w ocenie tej decyzji. Dla jednak jest ona niezrozumiała i krytykują właścicielkę, która nie potrafi wykorzystać sukcesu swojego lokalu, na przykład poprzez zatrudnienie dodatkowego personelu, zwiększenie lokalu czy otworzenie drugiej filii swojej działalności. Inni w pełni rozumieją motywację pani Marii; twierdząc, że pogoń za pieniędzmi i sukcesem nie zawsze jest główną motywacją i być może po prostu właścicielce bardziej odpowiadał poprzedni, spokojny sposób funkcjonowania jej działalności, który przerwał film Książula.

Inni wskazują na podeszły wiek właścicielki i jej staż w wprowadzeniu lokalu, sugerując, że taka decyzja i tak by zapadła, nawet bez całego zamieszania związanego z nagłą popularnością jadłodajni.

Zobacz zdjęcia z wnętrza jadłodajni rozsławionej przez Książula: