Wielka tarcza TBM (ang. Tunnel Boring Machine) wiercąca m.in. tunele drogowe lub metra, wygląda bez wątpienia imponująco i robi wrażenie na każdym, kto tylko na nią spojrzy. Jej dumny przejazd przez Polskę ostatnio odbił się w mediach szerokim echem, bowiem gigant powoduje niejednokrotnie rozmaite utrudnienia w ruchu drogowym.
Przejazd maszyny TBM przez Warszawę
Wkrótce maszyna TBM ponownie przejedzie przez województwo mazowieckie, a tym samym przez Warszawę. Kierowcy i inni uczestnicy ruchu powinni być na to przygotowani.
Urządzenie po złożeniu mierzy aż 112 metrów długości i waży 4 tysiące ton. Dlatego maszynę podzielono na kilka elementów, które były wysyłane osobnymi transportami. Jeśli na któryś z nich trafimy, z całą pewnością nie będziemy w stanie go przeoczyć.
Należy spodziewać się dużych utrudnień
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że tak jak poprzednio konwój pojazdów będzie poruszał się z niewielką prędkością, zajmując całą szerokość jezdni. To powodować może zatory i korki.
- Dla kierowców oznacza to czasową konieczność poruszania się za konwojem i ograniczoną możliwość wyprzedzenia go. W dogodnych miejscach kolumna transportowa będzie się zatrzymywała, by rozładować spiętrzenie pojazdów za nią – przekazuje GDDKiA, dodając, że transport będzie poruszał się głównie w godzinach nocnych.
Kiedy będzie najgorzej?
Kiedy będą utrudnienia? Rozpoczną się one z piątku 9.12 na sobotę 10.12. Maszyna TBM dotrze wtedy o 5:30 do węzła Janki w ciągu drogi ekspresowej S8, gdzie zaplanowano postój do 10 grudnia do godziny 22:00. GDDKiA ostrzega, że w czasie przejazdu konwoju drogą ekspresową S8 pomiędzy węzłami Kowiesy i Janki możliwe będą utrudnienia na jezdni w kierunku Warszawy.
10 grudnia o godzinie 22:00 transport maszyny TBM wyruszy drogą ekspresową S8 w kierunku Warszawy i węzła Opacz. Następnie drogą ekspresową S2 oraz ulicami Warszawy dotrze do węzła Lubelska (S17) ok. godz. 6:00.
To nie koniec! Ostatni konwój, składający się z czterech zestawów części, ruszy w styczniu w dalszą podróż. Ten transport będzie jednak znacznie mniejszy, a co za tym idzie, nie wygeneruje aż tak dużych problemów z ruchem drogowym.