Taki sprzęt jest już w wielu miejscach na świecie, ale w Polsce wciąż nie udało się znaleźć na niego pieniędzy. Dlatego kardiochirurg z jednego z warszawskich szpitali postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowano akcję "12 godzin dla życia", w ramach której uruchomiono internetową zbiórkę pieniędzy. Dorzucić może się każdy, a warto! Bo sprzęt, który kosztuje dwa miliony złotych może uratować życie wielu młodych ludzi. Chodzi głównie o osoby, które mają wrodzone wady serce i potrzebują przeszczepu. Większość z nich przeszło już wiele operacji, a każda kolejna wiąże się z dużym ryzykiem. W tej chwili, żeby przeprowadzić przeszczep lekarze mają około czterech godzin. Nowy sprzęt wydłużyłby ten czas do 12 godzin.
- 12 godzin to jest bardzo dużo czasu. Ten czas jest jednak potrzebny, żeby bezpiecznie pojechać i pobrać serce, przejechać - może przez całą Polskę. Po prostu mieć ten zapas czasu - tłumaczy pomysłodawca akcji, dr Zygmunt Kaliciński - kardiochirurg z warszawskiego szpitala.
Specjalny sprzęt, na który zbierane są pieniądze może uratować życie m.in. 25-letniej Izy, która urodziła się z wrodzoną wadą serca. Kobieta mieszka pod Warszawą i od dziecka jest pod opieką warszawskich specjalistów. Przeszła już kilka operacji i jedyne, co może ją uratować to przeszczep. Dr Kaliciński nazywa Izę aniołem i twierdzi, że jest inspiracją akcji "12 godzin dla życia". I podkreśla, że w takich przypadkach jak ten, cztery godziny na operację to zdecydowanie za mało:
- Normalne serce, które jest wszczepiane do wady wymaga kalibracji, dopasowania do anatomii. Dlatego my już wiemy, że nie będzie łatwo - dodaje dr Kaliciński.
W ramach promocji akcji powstał specjalny utwór. Muzykę stworzyli Sebastian Piekarek i Piotr Konca. Tekst napisał Jacek Cygan, ale na nagraniu możemy usłyszeć głosy wielu wybitnych artystów. Wśród nich m.in. Anna Maria Jopek, Grzegorz Skawiński, Patrycja Markowska czy Dawid Kwiatkowski.